Pracownicy fabryki tekstylnej to m.in. dzieci. Pracownicy fabryki tekstylnej to m.in. dzieci. Zuma / Forum
Środowisko

Dżinsy okrążają Ziemię, czyli ile kosztują tanie ubrania

Każdego roku na świecie sprzedaje się ponad 100 mld sztuk odzieży, czyli aż o 60% więcej niż 15 lat temu. Wszystko przez nieustannie zmieniające się trendy modowe, które skłaniają nas do ciągłego nabywania ubrań, co szczególnie widać w czasie wyprzedaży. Zjawisko ma swoją nazwę: fast fashion.

Za tą modową gorączką kryje się poważny problem, gdyż cały cykl życia ubrań – od produkcji przez pranie aż po ich utylizację – wywiera ogromny wpływ na środowisko, a branża tekstylna jest jednym z najbardziej zanieczyszczających je sektorów.

Wymagająca bawełna

Tekstylia otrzymuje się m.in. z bawełny. Uprawa tej rośliny wymaga specyficznych warunków klimatycznych, mianowicie intensywnego nasłonecznienia przez co najmniej 120 dni w roku oraz braku mrozów. Konieczne jest odpowiednie nawodnienie. Badania pokazują, że do wyprodukowania 1 kg bawełny potrzeba 4–10 tys. litrów wody. Przekładając to na codzienne przedmioty, wytworzenie bawełnianej koszulki o wadze 250 g oznacza zużycie kilkuset litrów wody. Ważnym aspektem jest pochodzenie tej wody. Ok. 54% tej używanej w procesie produkcji bawełny to deszczówka, natomiast 33% pochodzi z zasobów naturalnych (rzeki, zasoby gruntowe), co stanowi istotne obciążenie dla ekosystemów. Problem z bawełną wynika głównie z tego, że często uprawia się ją w regionach o gorącym klimacie, gdzie zapotrzebowanie na wodę do nawadniania jest wysokie. To generuje ogromną presję na lokalne jej zasoby, co może prowadzić do trwałych zmian w środowisku.

Bangladesz. Toksyczne ścieki z fabryki tekstylnej – zanieczyszczenia chemiczne z produkcji taniej odzieży trafiają bezpośrednio do środowiska.Zuma/ForumBangladesz. Toksyczne ścieki z fabryki tekstylnej – zanieczyszczenia chemiczne z produkcji taniej odzieży trafiają bezpośrednio do środowiska.

Jednym z najbardziej znanych przykładów negatywnego wpływu intensywnej uprawy bawełny na zasoby wodne jest Uzbekistan. W latach 60. XX w. pod wpływem ZSRR kraj ten zaczął masową uprawę bawełny i pszenicy, co doprowadziło do przekierowania części rzek zasilających Morze Aralskie w celu nawadniania pól. W efekcie Morze Aralskie traciło 20–60 km3 wody rocznie, co spowodowało gwałtowne zmniejszenie jego powierzchni, wzrost zasolenia i masowe wymieranie ryb, będących podstawą wyżywienia lokalnej ludności. Wielu mieszkańców zostało zmuszonych do opuszczenia swoich domów.

Kolejne etapy wysychania Morza Aralskiego w latach 1990– 2020, zjawiska będącego wynikiem intensywnej działalności rolniczej związanej z uprawą bawełny.Universal Images Group/ForumKolejne etapy wysychania Morza Aralskiego w latach 1990– 2020, zjawiska będącego wynikiem intensywnej działalności rolniczej związanej z uprawą bawełny.

Przemysł tekstylny zmaga się także z problemem intensywnego stosowania pestycydów. Bawełna, która stanowi ponad 1/4 materiału wykorzystywanego do produkcji odzieży, jest szczególnie narażona na ataki owadów i innych szkodników. Aby chronić plony i zapewnić ich wysoką wydajność, producenci często sięgają po różnorodne pestycydy, w tym insektycydy, a część z nich zawiera pochodne arsenu, zagrażające zarówno ludziom, jak i środowisku. Niektóre badania sugerują, że bawełna należy do upraw wymagających największej ilości tych środków. Alternatywną drogą jest produkcja bawełny organicznej, oznaczająca rzadsze stosowanie chemikaliów. Metoda ta jednak wymaga większego nakładu pracy ręcznej i oznacza wyższe koszty, dlatego pozyskuje się w ten sposób obecnie mniej niż 1% globalnej produkcji bawełny.

Przemysł tekstylny w dużej mierze opiera się także na wykorzystaniu włókien syntetycznych, które również negatywnie wpływają na środowisko. Poliester, poliamid (bardziej znany jako nylon), poliuretan (lycra), a także akryl to włókna syntetyczne, których produkcja opiera się na procesach chemicznych z wykorzystaniem ropy naftowej. Do tej grupy zaliczają się również elastan i spandex, będące pochodnymi poliuretanu. Szacuje się, że aż 70% wszystkich syntetycznych włókien wytwarzanych na świecie pochodzi właśnie z ropy naftowej.

Produkcja poliestru, najczęściej stosowanego w przemyśle tekstylnym, wymaga ogromnych ilości surowców. Co roku wyrób 40 mln t poliestru oznacza zużycie ok. 10 mln t ropy, a wydobycie ropy naftowej jest wyjątkowo szkodliwe dla środowiska – duże emisje CO2 przyczyniają się do pogłębiania problemu globalnego ocieplenia. Choć istnieje niewiele badań bezpośrednio porównujących wpływ środowiskowy włókien syntetycznych i naturalnych, dostępne dane wskazują, że ślad węglowy produkcji takich materiałów jak poliester jest znacznie większy niż w przypadku bawełny.

Systemy nawadniania pól bawełny przyczyniają się do intensywnego zużycia wody i degradują zasoby naturalne.ShutterstockSystemy nawadniania pól bawełny przyczyniają się do intensywnego zużycia wody i degradują zasoby naturalne.

Toksyczna moda

Przemysł odzieżowy, zwłaszcza w kontekście fast fashion, to także problemy z przetwarzaniem materiałów, np. w celu uzyskania przędzy, co wiąże się z wykorzystaniem specjalistycznych maszyn na dużą skalę, wysokim zużyciem energii i emisją dwutlenku węgla. Ślad węglowy sektora modowego jest wyjątkowo wysoki – w literaturze fachowej można znaleźć informacje, że branża ta odpowiada za 5–10% globalnej emisji CO2 – w czym największy udział ma właśnie etap przetwarzania surowców. W dodatku podczas produkcji przędzy na tkaniny stosuje się różnorodne procesy z użyciem substancji ułatwiających obróbkę włókien takich jak oleje, tłuszcze czy woski. Problem pojawia się w momencie usuwania tych związków podczas prania tkanin, ponieważ toksyczne odpady często trafiają bezpośrednio do ścieków, co powoduje zanieczyszczenie wód i degradację ekosystemów.

Wykańczanie tkanin jest kolejnym ważnym etapem, podczas którego są one barwione, wybielane lub poddawane takim zabiegom jak postarzanie. W procesach tych wykorzystuje się chemikalia zawierające metale ciężkie, takie jak ołów, rtęć, miedź, chrom czy kadm, które negatywnie wpływają na zdrowie pracowników oraz środowisko. Na przykład technika piaskowania dżinsów w celu uzyskania efektu sprania naraża personel fabryk odzieżowych na wdychanie pyłu krzemionkowego, co może prowadzić do poważnych chorób płuc, w tym pylicy krzemowej.

Barwienie tkanin z kolei oznacza ogromne zużycie i zanieczyszczenie wód. Rocznie do farbowania 30 mld kg tkanin potrzeba ok. 4 mld t wody. Zanim jednak tkaniny zyskają kolory, są wybielane, np. za pomocą chloru (chociaż coraz częściej stosuje się tutaj nadtlenek wodoru), który jest szkodliwy dla środowiska i ludzi, ponieważ nie rozpuszcza się w wodzie i słabo się rozkłada. Podczas farbowania używa się barwników syntetycznych zawierających toksyczne metale ciężkie, formaldehyd i ftalany. Często wymienianym przykładem szkodliwego wpływu przemysłu na środowisko jest rzeka Zhu Jiang, kiedyś nazywana Perłą Chin, a obecnie silnie zanieczyszczona przez ołów i rtęć, używane do barwienia dżinsów. Wody Zhu Jiang nie nadają się do picia, a ryb nie wolno łowić, co dramatycznie wpłynęło na lokalne społeczności.

Maszyna tkacka to kluczowy element w produkcji taniej odzieży.ShutterstockMaszyna tkacka to kluczowy element w produkcji taniej odzieży.

Transport uszytych ubrań również znacząco podnosi ślad ekologiczny sektora mody. Np. para dżinsów może przebyć nawet 65 tys. km, zanim trafi do sklepu, co odpowiada półtorej długości obwodu Ziemi. Przemysł odzieżowy jest dziś globalny, a znaczna część tekstyliów importowanych do Europy pochodzi z Azji – głównie z Chin, Bangladeszu, Wietnamu i Indii. Mimo że najczęściej wybierany jest transport morski, emitujący stosunkowo niewielkie ilości CO2, w przypadku fast fashion pojawia się konieczność szybkich dostaw, a więc korzystania z transportu lotniczego, który znacznie bardziej szkodzi środowisku.

Świadome użytkowanie

Po zakupie ubrania jego wpływ na środowisko się nie kończy. Użytkowanie odzieży, zwłaszcza sposób prania i konserwacji, również ma tutaj znaczenie. Pranie to nie tylko zużywanie ogromnych ilości wody. Detergenty zawierają różnorodne chemikalia, takie jak enzymy i surfaktanty, które skutecznie usuwają zabrudzenia, ale ostatecznie trafiają do ścieków. Choć oczyszczalnie starają się neutralizować część tych związków, wiele toksycznych substancji przedostaje się do wód powierzchniowych, gdzie mogą szkodzić żyjącym tam organizmom i zaburzać funkcjonowanie ekosystemów.

Fabryka dżinsów, Bangladesz. Barwienie tkanin oznacza zużycie różnych chemikaliów szkodliwych dla środowiska.Panos/ForumFabryka dżinsów, Bangladesz. Barwienie tkanin oznacza zużycie różnych chemikaliów szkodliwych dla środowiska.

Innym poważnym problemem jest uwalnianie podczas prania mikroplastików. Tak dzieje się z wieloma ubraniami wykonanymi z syntetycznych materiałów jak poliester, nylon czy akryl. Cząstki mikroplastików są zbyt małe, aby oczyszczalnie ścieków mogły je wychwycić, dlatego trafiają do rzek, mórz i oceanów, a tam – do organizmów ryb, co zagraża nie tylko ekosystemowi morskiemu, ale również spożywającym je ludziom. Suszenie ubrań również obciąża środowisko. Np. suszarki elektryczne zużywają duże ilości energii, co bezpośrednio przyczynia się do wzrostu emisji dwutlenku węgla. Ślad węglowy można zredukować poprzez suszenie odzieży na świeżym powietrzu.

Etiopia. Szwalnie taniej odzieży działają całą dobę, by zaspokoić globalny popyt na tanią modę.Reuters/ForumEtiopia. Szwalnie taniej odzieży działają całą dobę, by zaspokoić globalny popyt na tanią modę.

Wyzysk

Przemysł modowy generuje miliony miejsc pracy na całym świecie, przyczyniając się do rozwoju gospodarczego wielu krajów. W obliczu rosnącej konkurencji na rynku globalnym państwa starają się przyciągnąć inwestorów, oferując korzystne warunki, aby pobudzić gospodarkę. Etiopia, chcąc konkurować z krajami azjatyckimi takimi jak Bangladesz, który należy do największych ośrodków produkcji odzieży na świecie, w 2018 r. wprowadziła najniższą płacę minimalną – w przeliczeniu zaledwie 26 dol. miesięcznie. Nawet w krajach o niskich kosztach życia taki poziom wynagrodzenia nie zapewnia godnych warunków bytowych, co prowadzi do zatrudniania dzieci. Są one zmuszone do rezygnacji z edukacji i wielogodzinnej pracy w szwalniach w niebezpiecznych warunkach.

Mikroplastikowe włókna z tanich syntetycznych tkanin to niewidoczne zanieczyszczenia, które trafiają do wód i szkodzą ekosystemom.SPL/IndigoMikroplastikowe włókna z tanich syntetycznych tkanin to niewidoczne zanieczyszczenia, które trafiają do wód i szkodzą ekosystemom.

Nasze szafy mają ograniczoną pojemność, więc warto zastanowić się, co zrobić z ubraniami po zakończeniu ich użytkowania: wyrzucić, oddać potrzebującym, do recyklingu, a może ponownie użyć (czyli np. przerobić stare dżinsy na modną torbę). Europejczycy co roku wyrzucają 4 mln t tekstyliów. Niestety, mimo że wiele z tych ubrań mogłoby być posegregowanych i ponownie wykorzystanych, 80% trafia do koszy i kończy na wysypiskach lub w spalarni. Warto też przemyśleć, czy naprawdę potrzebujemy kolejnej rzeczy. Może lepiej kupować ich mniej, ale lepszej jakości.

Wiedza i Życie 12/2024 (1080) z dnia 01.12.2024; Ekologia; s. 60
Oryginalny tytuł tekstu: "Cena taniej mody"

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną