Pulsar - najciekawsze informacje naukowe. Pulsar - najciekawsze informacje naukowe. Shutterstock
Technologia

Smartfony ostrzegą , kiedy szykują się rozbłyski

Urządzenia elektroniczne otaczają nas zewsząd. Łatwo zapomnieć jak są wrażliwe. Burze na Słońcu wpływają na ich działanie – czasami mogą prowadzić do poważnych awarii. Kłopoty da się jednak przewidzieć.

Dwa lata temu silny rozbłysk słoneczny uszkodził aż 38 satelitów Starlinka. Kilka lat wcześniej wpłynął na pracę czujników kolejowych, tworząc fałszywe sygnały o nadjeżdżających pociągach. A w 1859 r. astronom Christopher Carrington zaobserwował rozbłysk tak potężny, że zakłócił prace telegrafów na prawie całej półkuli północnej. Mówi się, że gdyby do takiego incydentu – znanego dziś pod nazwą Zdarzenie Carringtona – doszło dziś, skutkiem byłaby globalna katastrofa sieci energetycznej. Dla przewidywania tego typu zagrożeń duże znaczenie mają obserwacje astronomiczne Słońca oraz badania ziemskiej jonosfery. W „Nature” pojawiła się propozycja, aby do tego celu wykorzystać smartfony.

Sięgnij do źródeł

Badania naukowe: Mapping the ionosphere with millions of phones

Kiedy satelity wysyłają sygnały na Ziemię, na podstawie opóźnień w ich odbiorze można wyliczyć gęstość elektronów unoszących się w jonosferze. Powszechna dostępność smartfonów czyni z nich niemal idealne narzędzie odbiorcze – mają je ludzie na każdym kontynencie, co znacznie zwiększa dokładność takich badań. Trzeba było jednak uporać się z kilkoma problemami. Smartfony nie zawsze są online, więc nie mogą odbierać sygnałów satelitarnych 24/h. Ponadto ich użytkownicy przebywają w miejscach, w których może dochodzić do wielu innych (niezwiązanych z jonosferą) zakłóceń jak odbijanie się sygnałów od ścian budynków. Badaczom udało się jednak stworzyć poprawną mapę gęstości elektronów dzięki uśrednieniu danych z dużej liczby smartfonów.

Pomysłów na wykorzystanie rozproszonej sieci telefonicznej w nauce było już kilka – warto wspomnieć choćby projekt CREDO (współprowadzony przez badaczy z Polski), który wykorzystuje smartfony do badania promieniowania kosmicznego. Naukowcy rozwiązali to poprzez aplikację, którą można dobrowolnie pobrać. Autorzy pracy z „Nature” bazują natomiast na danych lokalizacyjnych Google Research. A to budzi kontrowersje związane z anonimowością użytkowników i dystrybucją ich danymi.

Patrząc jednak przyszłościowo, taka strategia może pomóc rozwinąć badania nad jonosferą.


Dziękujemy, że jesteś z nami. To jest pierwsza wzmianka na ten temat. Pulsar dostarcza najciekawsze informacje naukowe i przybliża najnowsze badania naukowe. Jeśli korzystasz z publikowanych przez Pulsar materiałów, prosimy o powołanie się na nasz portal. Źródło: www.projektpulsar.pl.

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną