Pograniczna mała ojczyzna

Pograniczna mała ojczyzna

materiały prasowe

„Pole, sosnowy las, krowy, wierzby, piaszczysta droga, przydrożny krzyż, kupa kamieni, rzeczka, olszynka, łąka. Pole, sosnowy las, krowy, wierzby, piaszczysta droga, przydrożny krzyż, kupa kamieni, rzeczka, olszynka, łąka” – ten monotonny krajobraz pogranicza Mazowsza i Podlasia od stuleci skrywa przemoc, wymazywanie historii, ksenofobię, traumę tragedii dziejowych i bohaterstwo, zwane skromnie przez rdzennych mieszkańców regionu przyzwoitością. „Ślachta”, jak zwykło się mawiać w lokalnej gwarze, to „szlachta schłopiała, ale harda. Zakompleksiona, ale patriotyczna. Konserwatywna, czasem zakapiorska, kłótliwa i podejrzliwie nastawiona do wszystkiego, co przychodzi z zewnątrz, ale pracowita, ambitna i uparta” – tak charakteryzuje tę grupę społeczną Maciej Falkowski w swojej drugiej książce (po wydanej w 2022 r. „Armenii”) i rozpoczyna etnologiczną wędrówkę w czasie, obierając za punkt wyjścia osobiste wspominki rodzinne ze swojej małej ojczyzny. Czy jest to podróż udana? Dla czytelnika spoza tego regionu na pewno egzotyczna, bogata w wątki historyczne, miejscami porywająca, kiedy indziej znów chaotyczna. Nie jest to ani beletrystyka, ani praca naukowa. To próba poznania własnych korzeni. Pozycja interesująca dla wszystkich, którzy chcą zerknąć przez szparę uchylonych drzwi do świata ludzi bytujących w cieniu potęgi Kościoła katolickiego, przez dziesięciolecia zamkniętego na cztery spusty za sprawą dumy i miłości do ojcowizny. Niepozornego regionu, bogatego w szepty przeszłości.

Maciej Falkowski, Ślachta. Historie z podlasko-mazowieckiego pogranicza, Czarne, Wołowiec 2024

Wiedza i Życie 9/2024 (1077) z dnia 01.09.2024; Książki. Recenzje; s. 78