Kreatywność z głodu

Kreatywność z głodu

materiały prasowe

O okupacyjnej codzienności napisano wiele książek. Aleksandra Zaprutko-Janicka pokazuje czytelnikom wojenną rzeczywistość z perspektywy jednej z podstawowych potrzeb życiowych człowieka – zaspokojenia głodu. Autorka odkrywa nie tylko tajniki kobiet, które w dobie koszmarnych niedostatków musiały zapełnić żołądki domowników, ale i tajemnice czarnorynkowego łańcucha dostaw pożywienia. Na szczególną uwagę zasługuje kreatywność szmuglerów. „Kiedy Niemcy wsiadali do pociągu, wcześniej i tam rewidowali ludzi, mogli się natknąć na bardzo grubą i starą kobietę, owiniętą i okutaną w chusty, podtrzymywaną przez liczną rodzinę. Ta nieruchomo siedząca kobieta, bardzo chora, jak zapewniała rodzina, była wieziona do szpitala. Niemcy bardzo bali się chorób, więc dali spokój babie, która wywleczona na stacji z wagonu, przeniesiona została na czekającą rikszę” – pisze Zaprutko-Janicka i wyjaśnia: „Schorowana staruszka była w rzeczywistości wielkim zarżniętym wieprzem, dla niepoznaki okutanym w chusty i kiecki”. Mięso było, jak wiadomo, rarytasem, a z każdym tygodniem wojny frykasem stawały się kolejne podstawowe produkty.
Ktoś, kto chciałby skosztować okupacyjnych potraw, może skorzystać z przepisów zamieszczonych w książce. Najprostsza zupa kminkowa świata czy budyń z kapusty z pewnością zadziwią, choć niekoniecznie nakarmią ciekawskiego smakosza. Choć dziś trudno w to uwierzyć, te namiastki posiłków pozwoliły przetrwać tysiącom ludzi. Fascynująca i pouczająca lektura, chociaż autorka tak mocno upodobała sobie określenie „erzac”, że nie mogę na nie patrzeć, tak jak powstańcy warszawscy na zupę plujkę, a bohaterka jednego z rozdziałów na kluski z makiem.

Aleksandra Zaprutko-Janicka, Okupacja od kuchni. Kobieca sztuka przetrwania, Wydawnictwo Poznańskie, Poznań 2024

Wiedza i Życie 2/2025 (1082) z dnia 01.02.2025; Książki. Recenzje; s. 78