Człowiek

Niech miasta będą przyjazne dla pieszych

Ograniczenie przejazdów samochodami zmniejszy liczbę śmiertelnych wypadków, a piesi odzyskają ulice

W latach 70. pewien kraj został dotknięty kryzysem śmierci na drogach; wśród zabitych często były dzieci. Protestujący wyszli na ulice, aby przeciwstawić się ekspansywnym kierowcom, którzy uważali drogi za swoje królestwo. Nie działo się to w USA, ale w Holandii. W 1975 roku wskaźnik śmierci na drogach był tam o 20% wyższy niż w Stanach Zjednoczonych, ale trzy dekady później już o 60% niższy. Jak to się stało?

Przede wszystkim była to zasługa oddolnego ruchu Stop de Kindermoord (Stop zabijaniu dzieci).

Świat Nauki 6.2024 (300394) z dnia 01.06.2024; Wokół nauki; s. 6
Reklama