Wielkogłowy hominin z Chin każe zmienić historię ewolucji człowieka?
Badania nad drzewem genealogicznym człowieka nieustannie zmuszają naukowców do rewizji dotychczasowych teorii. Jedni uważają, że należy stale dodawać do niego kolejne gatunki. Inni są bardziej powściągliwi – twierdzą, że różne homininy, które pod względem taksonomicznym wykazują nawet spore różnice, to po prostu kolejne hybrydy lokalnych linii rozwojowych. Zdecydowanie największe zagęszczenie szczątków tego typu znajduje się w Azji Wschodniej. To karłowate H. floresiensis z wyspy Flores, H. lusonensis z wyspy Luzon i H. longi ze środowych Chin. Właśnie dołączyły do nich kolejne.
Szczątki 14 osobników znaleziono w północnych Chinach w latach 70. XX wieku i wydatowano na 200–160 tys. lat. Wyróżnia je kombinacja cech – zarówno archaicznych, jak i nowoczesnych. Czaszki charakteryzują się wyjątkowo dużą pojemnością (1700 ml), wykraczającą poza zakres Homo erectus i wielu współczesnych homininów, a zbliżającą się do górnej granicy dla neandertalczyków i wczesnych Homo sapiens. Czaszki są poza tym niskie i szerokie, zęby duże, podniebienia zbudowane dwupoziomowo. To wszystko, a także struktura błędników, są typowe dla neandertalczyków, co podkreśla hybrydowy charakter tej populacji.
Sięgnij do źródeł
Badania naukowe:
Xujiayao Homo: A New Form of Large Brained Hominin in Eastern Asia
Making sense of eastern Asian Late Quaternary hominin variability
Złożoność cech osobników z Xujiayao skłoniła Christophera Bae z Uniwersytetu Hawajskiego w Mānoa oraz Xiujie Wu z Instytutu Paleontologii Kręgowców i Paleoantropologii Chińskiej Akademii Nauk do zaproponowania, by wprowadzić nową nazwę gatunkową H. juluensis (z chińskiego – „wielkogłowi”). Badacze sugerują przy tym, że także szczątki z Xuchang ze środkowych Chin należą do przedstawicieli tego gatunku. A to wskazuje istnienie szeroko rozprzestrzenionej populacji o wspólnych cechach anatomicznych.
Według niektórych są to po prostu hybrydy denisowian. Bae i Wu twierdzą zaś, że nazywanie ich denisowanami to błąd, tak samo, jak wpychanie ich do jednego worka z innymi hominidami żyjącymi na terenie Azji Wschodniej i nazywanie ich wszystkich „archaicznymi H. sapiens ”. Jest to nie tylko upraszczające – argumentują, ale też utrudnia próby zrozumienia ewolucyjnych powiązań między naszymi przodkami. Jednocześnie nie wykluczają, że H. juluensis o taksonomicznie odmiennych cechach od innych hominidów wcale nie musi być od nich genetycznie izolowany, jest bowiem efektem hybrydyzacji.
Spór pewnie będzie trwał nadal, ale jedno jest pewne – tradycyjne modele ewolucji człowieka, takie jak teoria „multiregionalizmu” czy „Out of Africa”, wydają się niewystarczające. Nowe dowody wskazują, że ludzie współcześni wyłonili się w wyniku wielokrotnych migracji z Afryki oraz regularnego krzyżowania się z lokalnymi populacjami homininów. W Azji Wschodniej, gdzie współistniało wiele różnych populacji, hybrydyzacja spełniła kluczową funkcję w kształtowaniu genetycznej różnorodności.
Azjatycki zapis kopalny wyraźnie wskazuje na potrzebę bardziej elastycznego podejścia do systematyki homininów. Rosnąca liczba odkryć oraz coraz bardziej zaawansowane techniki analizy pozwalają na głębsze zrozumienie złożoności ewolucji człowieka. W ciągu ostatnich lat liczba nowo nazwanych gatunków homininów w Azji przewyższa te z Europy i Afryki razem wzięte. Badania nad Xujiayao Homo to tylko kolejny dowód na to, że ewolucja człowieka była znacznie bardziej skomplikowana, niż się do tej pory wydawało.