Morsowanie: hartuje i odstresowuje, czy działa jak placebo
Morsowanie (a także zimne prysznice) mają poprawiać odporność, redukować stres, podnosić jakość życia. Czy te deklarowane efekty znajdują poparcie w danych naukowych? Większość doniesień na ten temat to niewielkie analizy, często dość niskiej jakości: albo bazujące na subiektywnych ocenach badanych, albo uwzględniające tylko niewielką grupę. Dlatego uczeni z University of South Australia postanowili zebrać dotychczasowe dane, ocenić ich wiarygodność i sformułować wspólne, rzetelnie zsyntetyzowane wnioski.
Dlaczego działa i właściwie co?
Parametry związane z jakością życia oraz poziomem stresu da się mierzyć w wiarygodny sposób, ale są one też bardzo podatne na subiektywną ocenę. I bardzo dobrze, bo zazwyczaj, gdy ktoś uważa, że jakość jego życia jest wysoka, to tak właśnie jest. Podobnie: jeśli sądzi, że na co dzień nie doświadcza zbyt wiele stresu, to należy przyjąć, że ma rację.
Trudniej jest dociec, co dokładnie sprawia, że stres uległ redukcji, a jakość życia – poprawie. Czy na pewno za te efekty odpowiada samo zanurzenie w zimnej wodzie, czy raczej decyzja o podjęciu jakiejkolwiek nowej aktywności, o „zrobieniu czegoś ze swoim życiem”? Regularne czynności tego typu wymagają pewnej dyscypliny, np. wczesnego wstania z łóżka. To z kolei może przekładać się na to, że człowiek wcześniej kładzie się spać, bardziej dba o higienę snu itp. Morsowanie i inne podobne aktywności wiążą się też często z nawiązywaniem relacji społecznych – zazwyczaj są bowiem podejmowane grupowo.
Sięgnij do źródeł
Badania naukowe: Effects of cold-water immersion on health and wellbeing: A systematic review and meta-analysis
Ktoś mógłby powiedzieć: jakie to ma znaczenie, które z tych zmiennych wpłynęły na poprawę zdrowia, ważne, że dały pozytywny efekt. To się zgadza, ale badacze chcą precyzyjnie mierzyć te zależności, chociażby po to, aby przygotowywać wiarygodne rekomendacje. Jeśli do poprawy jakości życia wystarczy sama aktywność, wyższa jakość odpoczynku i regularne spotkania z innymi ludźmi, to nie ma sensu publikować zachęt do zanurzania się w zimnej wodzie.
Z metaanalizy przeprowadzonej przez australijskich uczonych wynika, że redukcja stresu następująca po morsowaniu to efekt krótkotrwały, utrzymujący się jedynie przez 12 godzin. Nawet taka ilość jest dobra – po prostu trzeba mieć na względzie, że wypad do przerębla raz na tydzień nie zmieni bardzo stresującego życia w idyllę.
Kontakt z zimną wodą zdaje się poprawiać również jakość życia, ale i w tym wypadku efekt przemija dość szybko – przeciętnie po 3 miesiącach, nawet jeśli osoba stosuje lodowate kąpiele regularnie i kontynuuje tę praktykę przez dłuższy czas. Dlaczego?
Po pierwsze, może to wynikać z habituacji. W tym kontekście oznacza ona, że po pewnym czasie organizm przyzwyczaja się do powtarzalnych bodźców i przestają one wywierać na niego tak znaczny efekt. Po drugie, szybki zanik dobroczynnego działania może być następstwem tzw. adaptacji hedonicznej. To zjawisko badane przez naukę od lat 70. XX w. Polega na tym, że nawet bardzo intensywne wydarzenia (np. wygrana na loterii) zmieniają poczucie szczęścia czy jakości życia jednostki tylko okresowo. Po pewnym czasie osoba zwykle wraca do swojego przeciętnego poziomu zadowolenia czy satysfakcji. Podobnie może być w przypadku podjęcia się nowej aktywności, takiej jak morsowanie czy zimne prysznice.
Uodparnia zimno, a właściwie ciepło też
A jak jest z wpływem morsowania na odporność? Parametry immunologiczne nie podlegają tak subiektywnym ocenom, jak zmienne opisane powyżej, więc powinno być łatwiej je ocenić. I rzeczywiście, w omawianej metaanalizie wykazano np., że kontakt z zimną wodą może krótkotrwale (do 1 godz.) indukować reakcję zapalną. To brzmi, jak efekt niepożądany, ale w rzeczywistości oznacza po prostu, że nagły bodziec termiczny pobudza leukocyty do pracy.
Tyle że aktywacja białych krwinek następuje również po zadziałaniu ciepłem (np. gorące prysznice, sauna), a także po bodźcach związanych z wysiłkiem (choć dokładne szlaki fizjologiczne uruchamiające się po zadziałaniu wysokiej oraz niskiej temperatury różnią się od siebie).
Z tego wszystkiego wynika, że istnieje wiele sposobów na poprawę zdrowia oraz jakości życia. Morsowanie może być jednym z nich, ale z pewnością nie powinno być traktowane jak panaceum.