Shutterstock
Człowiek

Szczątki z Tamizy: zbiór nieprzypadkowy

Szczątki w studni odkrywają tajemnice europejskich Żydów
Człowiek

Szczątki w studni odkrywają tajemnice europejskich Żydów

Analiza genów osób znalezionych na dnie średniowiecznej studni pozwala współczesnym uczonym przebadać historię wspólnot aszkenazyjskich bez łamania religijnych zakazów.

Zwłoki w studni jako broń biologiczna? „Sverris Saga” to niezupełnie mit
Człowiek

Zwłoki w studni jako broń biologiczna? „Sverris Saga” to niezupełnie mit

Dzięki nowoczesnym badaniom DNA norwescy naukowcy potwierdzili autentyczność jednego z przekazów zawartych we wczesnośredniowiecznej opowieści nordyckiej.

Ofiary bitew lub utonięć, a może zwłoki pochowane wcześniej na cmentarzach, które uległy erozji? Do tych starszych hipotez na temat kości znalezionych w angielskiej rzece badacze dołożyli właśnie kolejną.

Od XIX w. badacze próbują rozwikłać zagadkę setek ludzkich szczątków wydobytych z dolnego biegu Tamizy. Nowe badania prowadzone przez naukowców z Natural History Museum w Londynie i Historic England dostarczyły aż 30 nowych dat radiowęglowych, które – w połączeniu z wcześniejszymi wynikami – pozwoliły określić, że kości pochodzą z okresu od ok. 4000 r. p.n.e. do 1800 r. n.e. Najwięcej pochodzi z epok brązu i żelaza, co sugeruje, że praktyki depozycji ciał w rzece miały wówczas znaczenie szczególne.

Wcześniej pojawiały się różne hipotezy dotyczące pochodzenia tych szczątków. Najpierw zakładano, że są to polegli w bitwach Celtów z Rzymianami. W drugiej połowie XX w. przeważała opinia, że ciała trafiły do Tamizy w wyniku erozji nadrzecznych cmentarzysk lub jako ofiary utonięć. Najnowsze badania wskazują na inną możliwość.

Dr Rebecca Redfern i jej zespół ustalili, że szczątki koncentrują się w określonych strefach Tamizy – zwłaszcza w górnym biegu rzeki. Takie rozmieszczenie pokrywa się z innymi znaleziskami z Europy północno-zachodniej, gdzie woda miała ogromne znaczenie w obrzędowości wielu prehistorycznych ludów. Naukowcy sugerują, że ciała mogły być wrzucane do rzeki w ramach rytuałów religijnych, np. ofiar składanych bóstwom wodnym.

Choć rytualne zatapianie ciał to jedna z możliwych interpretacji, nie można wykluczyć bardziej brutalnego wyjaśnienia. Chris Knüel, bioarcheolog z Université de Bordeaux, zauważa, że rzeki czy jeziora często kryją szczątki ofiar przemocy. Badania kości z Tamizy także wykazały obecność urazów wskazujących na gwałtowne zgony, m.in. rany zadane ostrymi narzędziami oraz złamań sugerujących brutalne traktowanie. Podobne dowody na przemoc odnajdujemy w tzw. ciałach z bagien, czyli świetnie zachowanych zwłokach ludzi z epoki żelaza z torfowisk Europy. Wiele z tych osób zginęło w wyniku wielokrotnych ciosów, duszenia czy nawet przebicia kołkiem. Być może podobny los spotkał ludzi, którzy trafili do Tamizy.

Przed naukowcami jeszcze wiele innych pytań. Analiza śladów obrażeń na kościach jest tematem nadchodzącego opracowania, planowane jest też przeprowadzenie szczegółowych badań izotopowych, które pozwolą określić dietę i miejsce pochodzenia tych osób. To może pomóc odpowiedzieć na pytanie, czy byli oni miejscową ludnością, czy też przybyszami.

„Możemy natomiast już teraz stwierdzić, że kości te nie są przypadkowym zbiorem szczątków, które stopniowo gromadziły się w rzece. Coś istotnego działo się w epoce brązu i żelaza, a Tamiza pełniła w tym ważną funkcję” – mówi dr Redfern.


Dziękujemy, że jesteś z nami. To jest pierwsza wzmianka na ten temat. Pulsar dostarcza najciekawsze informacje naukowe i przybliża najnowsze badania naukowe. Jeśli korzystasz z publikowanych przez Pulsar materiałów, prosimy o powołanie się na nasz portal. Źródło: www.projektpulsar.pl.

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną