Pulsar - wyjątkowy portal naukowy. Pulsar - wyjątkowy portal naukowy. Shutterstock
Kosmos

Czy czarne dziury są ciemną materią?

Odpowiedź właśnie padła dzięki prowadzonemu przez zespół Andrzeja Udalskiego z Uniwersytetu Warszawskiego od ponad 30 lat projektowi OGLE.

Najbystrzejsze umysły świata nie mają pojęcia, czym jest ciemna materia. Widzimy jedynie niezaprzeczalne efekty jej istnienia: obserwacje jednoznacznie wskazują, że musi być jej nawet 15-krotnie więcej niż „regularnej”. Czarne dziury to obiekty tylko nieco mniej tajemnicze, bo składające się z dobrze nam znanej materii, ale również umykają bezpośrednim obserwacjom. Da się jednak zauważyć ich oddziaływanie ze światem zewnętrznym, na przykład poprzez zakrzywianie światła.

A co gdyby założyć, że to właśnie czarne dziury są odpowiedzialne za zjawiska, o które zazwyczaj oskarżamy ciemną materię? Czy to nie byłby piękny kosmiczny zbieg okoliczności? U astronomów sprawy jednak nie kończą się na gdybaniu. Odpowiedź na każde pytanie kryje się w przepastnej głębi kosmosu. By ją znaleźć, potrzeba jedynie czasu.

Polski kosmolog Bohdan Paczyński w latach 80. sformułował hipotezę o czarnych dziurach, która mogłaby rozwiązać problem ciemnej materii. Zaproponował również zgrabną metodę jej weryfikacji. Czarne dziury, co prawda nie emitują światła, ale zachowują się jak soczewki, zakrzywiając i skupiając na sobie światło obiektów znajdujących się w jednej linii z obserwatorem. Aby więc je wykryć, wystarczy cierpliwie monitorować niebo. Światło gwiazd prędzej czy później powinno ulec drobnemu pojaśnieniu za każdym razem, gdy pomiędzy teleskopem i nią przemknie kosmiczna soczewka.

Jakie są szanse, że to się wydarzy? Niesamowicie małe. Chyba że będziemy obserwować wystarczająco dużo obiektów – mówimy o setkach milionów. Tak narodził się Optical Gravitational Lensing Experiment (OGLE), jedno z najambitniejszych przedsięwzięć polskiej astronomii. Prowadzony przez Andrzeja Udalskiego z Uniwersytetu Warszawskiego projekt, już od ponad 30 lat regularnie monitoruje zmiany jasności milionów gwiazd. W międzyczasie stał się doskonałym narzędziem badań planet pozasłonecznych, gwiazd zmiennych czy poszukiwań supernowych.

Astronomowie nigdy nie stracili jednak z oczu głównego celu: czy naszą przestrzeń kosmiczną przemierzają niezliczone czarne dziury? Odpowiedzi dostarczyli naukowcy projektu OGLE pod kierunkiem Przemka Mroza na łamach „Nature”. Jest kategoryczna, podparta efektami monitorowania światła gwiazd z Wielkiego Obłoku Magellana przez ostatnie 20 lat.

Sięgnij do źródeł

Badania naukowe: No massive black holes in the Milky Way halo

Żeby cała ciemna materia mogła składać się z czarnych dziur, naukowcy musieliby zaobserwować niemal 300 zjawisk soczewkowania. Zaobserwowano 13. Ciekawość została zatem zaspokojona – czarne dziury nie są ciemną materią. Czym zatem jest? Musimy wrócić do gdybania. Być może znów narodzi się z niego jakiś rewolucyjny projekt.


Dziękujemy, że jesteś z nami. To jest pierwsza wzmianka na ten temat. Pulsar dostarcza najciekawsze informacje naukowe i przybliża najnowsze badania naukowe. Jeśli korzystasz z publikowanych przez Pulsar materiałów, prosimy o powołanie się na nasz portal. Źródło: www.projektpulsar.pl.

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną