Z okolic supermasywnych czarnych dziur wybiegają strugi materii, które z czasem mogą opuścić galaktykę. Z okolic supermasywnych czarnych dziur wybiegają strugi materii, które z czasem mogą opuścić galaktykę. ESA, NASA, the AVO project, Paolo Padovan
Kosmos

Zagadka zaginionej materii

Badania kosmosu wykazywały dotychczas manko – obserwowanej materii jest we wszechświecie mniej, niż się spodziewaliśmy. Czy można to wyjaśnić wyciekiem gazu z galaktyk?

Ile zwykłej, spotykanej na co dzień materii znajduje się we wszechświecie? Teoretycznie jesteśmy to w stanie dosyć dokładnie oszacować, wiedząc, ile wodoru, helu i ciężkiego wodoru (deuteru) powstało tuż po Wielkim Wybuchu – na ich proporcję wpływała bowiem całkowita ilość dostępnej materii. Do takich badań można też wykorzystywać mikrofalowe promieniowanie tła (CMB), które zostało wyemitowane ok. 400 tys. lat po Wielkim Wybuchu i zapisało ówczesną strukturę kosmosu. Każdy obiekt, na który natrafiło po drodze, taki jak galaktyki i ich gaz, pozostawiał na nim wykrywalny i dający się zmierzyć ślad. Dzięki analizie tego prześwietlenia badacze ustalili, że galaktyki są otoczone przez obłoki chłodnego gazu, który rozciąga się na odległość dwa, trzy razy większą niż promień galaktyki. Prawdopodobnie gaz ten został wyrzucony w postaci dżetów przez rezydujące w centrach galaktyk aktywne czarne dziury. Typowe symulacje wszechświata zakładały dotychczas, że gaz rozciąga się tylko na 10–20% poza zewnętrzną granicę galaktyki.

Wiedza i Życie 9/2024 (1077) z dnia 01.09.2024; Sygnały; s. 12