Dzięki danym zebranym przez Europa Clipper możliwe będzie ustalenie miejsca lądowania przyszłej misji napowierzchniowej. Dzięki danym zebranym przez Europa Clipper możliwe będzie ustalenie miejsca lądowania przyszłej misji napowierzchniowej. NASA/JPL - Caltech
Kosmos

Amerykańska Europa

Dziesiątego października w drogę do Jowisza wyruszy opracowana przez NASA sonda Europa Clipper.

Jeśli start przebiegnie gładko i o czasie, Europa Clipper dotrze do Jowisza 11 kwietnia 2030 r., a więc wyprzedzi europejski próbnik JUICE, który wystartował w kwietniu 2023 r., ale doleci do celu dopiero w lipcu 2031 r. Szybki dolot zapewnią sondzie prostsza trajektoria z mniejszą liczbą asyst grawitacyjnych oraz potężniejsza rakieta, która wyniesie ją w górę. Ogromny ponadsześciotonowy próbnik, którego rozpiętość po rozłożeniu ogniw fotowoltaicznych sięgnie 30 m, wyruszy w drogę na pokładzie Falcon Heavy.

Celem Europa Clipper będzie, no cóż, Europa – a dokładniej, jeden z księżyców Jowisza o tej właśnie nazwie. Nieznacznie mniejszy od naszego Księżyca satelita to jedno z kosmicznych ciał, które budzą szczególne zainteresowanie badaczy. Wszystko bowiem wskazuje na to, że pod jego lodową pokrywą może się znajdować ocean ciekłej wody. A gdzie woda – tam potencjalne życie. Ale warunki panujące w pobliżu księżyca nie są zbyt przyjazne. Potężne pole magnetyczne Jowisza rozpędza strumienie cząstek naładowanych, przemierzających przestrzeń wokół Europy. Gdyby Europa Clipper okrążał księżyc, czas życia jego ogniw fotowoltaicznych i elektroniki nie przekroczyłby kilku miesięcy lub najwyżej roku. Dlatego Clipper będzie obiegał Jowisza i tylko od czasu do czasu pod różnymi kątami i na różną odległość – od 25 do 2700 km – będzie zbliżał się do swojego obiektu badań. Jego elementy elektroniczne będą chronione przed intensywnym promieniowaniem przez 150-kilogramową osłonę z tytanu i aluminium. Taki plan misji ma dodatkową zaletę: w trakcie przelotów w bezpiecznym obszarze będzie czas na spokojne wysłanie na Ziemię zebranych danych.

44 bliskie przeloty obok Europy pozwolą na zbadanie skorupy lodowej i oceanu z pomocą penetrującego lód radaru, kamer podczerwieni, urządzeń analizujących skład powierzchni obiektu oraz kamer optycznych, w tym jednej o rozdzielczości 0,5 m na piksel, z wysokości 50 km. Spektrograf ultrafioletowy przeanalizuje wybiegające spod powierzchni księżyca pióropusze wody, a magnetometr przyczyni się do oceny głębokości i stopnia zasolenia podpowierzchniowego oceanu. Misja spędzi w pobliżu Europy co najmniej trzy lata.

Wiedza i Życie 10/2024 (1078) z dnia 01.10.2024; W obserwatoriach; s. 76