Shutterstock
Kosmos

Mars zmarzł, ale wcześniej korzystał ze słabego Słońca

Mars: kwasy tłuszczowe sugerują życie
Kosmos

Mars: kwasy tłuszczowe sugerują życie

Nie są to bardzo długie łańcuchy – te, które zidentyfikowano, składają się bowiem z dziesięciu, jedenastu i dwunastu atomów węgla. Niemniej to marsjański rekord.

Na Czerwonej Planecie znaleziono w końcu prawdopodobny dowód na to, że miliardy lat temu miał on ciepłą atmosferę składająca się z dwutlenku węgla. Czy z Ziemią było podobnie?

grafika

W przyrodzie kolor wściekle żółty bywa stosowany ku przestrodze (patrz: liściołaz żółty) czy jako kamuflaż (patrz: modliszka storczykowa). W pulsarze natomiast – to sygnał końca embarga, które prestiżowe czasopisma naukowe nakładają na publikowane przez badaczy artykuły. Tekst z żółtym oznaczeniem dotyczy więc doniesienia, które zostało upublicznione dosłownie przed chwilą.


Jedną z wielkich tajemnic takich globów skalistych, jak Ziemia czy Mars, jest obecność dużych zbiorników wody na ich powierzchni już przed ok. 4 mld lat, a być może nawet jeszcze wcześniej. Rzecz w tym, że początkowo nasze Słońce świeciło dość mizernie – jego moc była 25–30 proc. niższa dziś. Energii było tak mało, że nie wystarczyłoby jej do podgrzania powierzchni Ziemi do temperatur dodatnich, nie mówiąc o Marsie, który znajduje się dalej od słonecznego generatora. Mimo to na obu planetach zamiast grubej skorupy lodu powstały oceany, co trudno pogodzić z ujemnymi temperaturami. W 1972 r. astronomowie Carl Sagan i George Mullen zagadkę te nazwali „paradoksem słabego młodego Słońca”. Doszli do wniosku, że to gazy cieplarniane podgrzały Ziemię. Inni badacze uznali, że podobnie stało się na Marsie.

Gorzej było z konkretnymi dowodami na potwierdzenie tej hipotezy. Naukowcy zajmujący się Ziemią wciąż próbują się dowiedzieć, jakiemu to dokładnie gazowi, a może koktajlowi gazów, nasz glob zawdzięcza to, że bardzo wcześniej stał się całkiem przyjemną krainą – ciepłą, wilgotną i nadającą się do życia. I w sumie dość szybko przez to życie skolonizowaną. Potwierdzenia cieplarnianej hipotezy zaczęto szukać też na Marsie. Wybór z oczywistych powodów padł na dwutlenek węgla – gaz dostarczany z wnętrza globu przez wulkany. Jak jednak ustalić, czy jego dostawy były na tyle duże, że mógł stworzyć gazową otoczkę wokół Czerwonej Planety?

Kluczowe słowo brzmiało: syderyt. Jest to minerał składający się mniej więcej w połowie z żelaza, a także z tlenu i węgla. Ponieważ powstaje on w wyniku reakcji wody z dwutlenkiem węgla (i żelazem), jego obecność byłaby mocnym argumentem za tym, że właśnie CO2 dominował w atmosferze młodego Marsa. I oto właśnie życzeniom naukowców stało się zadość. O odnalezieniu syderytu w marsjańskiej glebie informuje bowiem najnowsze „Science”.

Szczęśliwym znalazcą jest geochemik Ben Tutolo, który wraz ze współpracownikami przeanalizował dane przesłane przez łazik „Curiosity” wędrujący od ponad dekady po dnie krateru Gale. W 2022 i 2023 r. wehikuł wykonał cztery odwierty, określając skład mineralogiczny wydobytych rdzeni. A zespół Tutolo przyjrzał się tym raportom bardzo dokładnie.

„Jeśli podobna ilość tego minerału znajduje się w innych miejscach na Marsie, to oznacza, że właśnie odnaleźliśmy wielki magazyn węgla” – piszą badacze.

Miliardy lat temu ten węgiel krążył pomiędzy atmosferą a skałami, a na koniec został w nich uwięziony. Być może podobnie było na młodej Ziemi, z tą drobną różnicą, że jej atmosfera ocalała, podczas gdy marsjańska znikła.


Dziękujemy, że jesteś z nami. To jest pierwsza wzmianka na ten temat. Pulsar dostarcza najciekawsze informacje naukowe i przybliża najnowsze badania naukowe. Jeśli korzystasz z publikowanych przez Pulsar materiałów, prosimy o powołanie się na nasz portal. Źródło: www.projektpulsar.pl.