Mars zmarzł, ale wcześniej korzystał ze słabego Słońca
W przyrodzie kolor wściekle żółty bywa stosowany ku przestrodze (patrz: liściołaz żółty) czy jako kamuflaż (patrz: modliszka storczykowa). W pulsarze natomiast – to sygnał końca embarga, które prestiżowe czasopisma naukowe nakładają na publikowane przez badaczy artykuły. Tekst z żółtym oznaczeniem dotyczy więc doniesienia, które zostało upublicznione dosłownie przed chwilą. |
Jedną z wielkich tajemnic takich globów skalistych, jak Ziemia czy Mars, jest obecność dużych zbiorników wody na ich powierzchni już przed ok. 4 mld lat, a być może nawet jeszcze wcześniej. Rzecz w tym, że początkowo nasze Słońce świeciło dość mizernie – jego moc była 25–30 proc. niższa dziś. Energii było tak mało, że nie wystarczyłoby jej do podgrzania powierzchni Ziemi do temperatur dodatnich, nie mówiąc o Marsie, który znajduje się dalej od słonecznego generatora. Mimo to na obu planetach zamiast grubej skorupy lodu powstały oceany, co trudno pogodzić z ujemnymi temperaturami. W 1972 r. astronomowie Carl Sagan i George Mullen zagadkę te nazwali „paradoksem słabego młodego Słońca”. Doszli do wniosku, że to gazy cieplarniane podgrzały Ziemię. Inni badacze uznali, że podobnie stało się na Marsie.
Gorzej było z konkretnymi dowodami na potwierdzenie tej hipotezy. Naukowcy zajmujący się Ziemią wciąż próbują się dowiedzieć, jakiemu to dokładnie gazowi, a może koktajlowi gazów, nasz glob zawdzięcza to, że bardzo wcześniej stał się całkiem przyjemną krainą – ciepłą, wilgotną i nadającą się do życia. I w sumie dość szybko przez to życie skolonizowaną. Potwierdzenia cieplarnianej hipotezy zaczęto szukać też na Marsie. Wybór z oczywistych powodów padł na dwutlenek węgla – gaz dostarczany z wnętrza globu przez wulkany. Jak jednak ustalić, czy jego dostawy były na tyle duże, że mógł stworzyć gazową otoczkę wokół Czerwonej Planety?
Sięgnij do źródeł
Carbonates identified by the Curiosity rover indicate a carbon cycle operated on ancient Mars
Kluczowe słowo brzmiało: syderyt. Jest to minerał składający się mniej więcej w połowie z żelaza, a także z tlenu i węgla. Ponieważ powstaje on w wyniku reakcji wody z dwutlenkiem węgla (i żelazem), jego obecność byłaby mocnym argumentem za tym, że właśnie CO2 dominował w atmosferze młodego Marsa. I oto właśnie życzeniom naukowców stało się zadość. O odnalezieniu syderytu w marsjańskiej glebie informuje bowiem najnowsze „Science”.
Szczęśliwym znalazcą jest geochemik Ben Tutolo, który wraz ze współpracownikami przeanalizował dane przesłane przez łazik „Curiosity” wędrujący od ponad dekady po dnie krateru Gale. W 2022 i 2023 r. wehikuł wykonał cztery odwierty, określając skład mineralogiczny wydobytych rdzeni. A zespół Tutolo przyjrzał się tym raportom bardzo dokładnie.
„Jeśli podobna ilość tego minerału znajduje się w innych miejscach na Marsie, to oznacza, że właśnie odnaleźliśmy wielki magazyn węgla” – piszą badacze.
Miliardy lat temu ten węgiel krążył pomiędzy atmosferą a skałami, a na koniec został w nich uwięziony. Być może podobnie było na młodej Ziemi, z tą drobną różnicą, że jej atmosfera ocalała, podczas gdy marsjańska znikła.
Dziękujemy, że jesteś z nami. To jest pierwsza wzmianka na ten temat. Pulsar dostarcza najciekawsze informacje naukowe i przybliża najnowsze badania naukowe. Jeśli korzystasz z publikowanych przez Pulsar materiałów, prosimy o powołanie się na nasz portal. Źródło: www.projektpulsar.pl.