Pulsar - najnowsze badania naukowe. Pulsar - najnowsze badania naukowe. NASA
Środowisko

Ziemia ma pole elektryczne. Jest potwierdzenie NASA

Rakieta badawcza wystrzelona ze Spitsbergenu zmierzyła nad biegunem strumień naładowanych cząstek wypychanych z ziemskiej atmosfery.

Istnienia pola elektrycznego wokół naszego globu zaczęto się domyślać pod koniec lat 60. XX w. To wtedy satelity poruszające się po orbitach biegunowych zarejestrowały zjawisko, które później nazwano „wiatrem polarnym”. Tworzyły go cząstki unoszące się ponad biegunami i zmierzające w stronę kosmicznej pustki. Była to obserwacja zaskakująca. Owszem naukowcy spodziewali się, że trochę cząstek może opuszczać jonosferę w wyniku jej podgrzania przez promieniowanie słoneczne, ale te wykryte przez satelity, choć poruszały się ze znacznymi prędkościami, były zimne. Jakaś inna siła musiała tu działać. Sformułowano hipotezę, że jest to właśnie pole elektryczne.

Upływały jednak kolejne lata i wciąż nie udawało się go namierzyć. Teoretycy podkreślali, że jest ono bardzo słabe i dlatego niemożliwe do zarejestrowania istniejącymi metodami. Trzeba było więc czekać na rozwój nowych technologii i w pewnym momencie skonstruować odpowiedni instrument. W połowie poprzedniej dekady Glyn Collinson, naukowiec z NASA Goddard Space Flight Center, uznał, że nadszedł właściwy moment na wykonanie takiego kroku i zabrał się z zespołem za projektowanie, a później zbudowanie aparatury pomiarowej. W 2022 r. zamontowano ją na rakiecie wystrzelonej następnie z poligonu rakietowego w pobliżu osady Ny-Ålesund na północy Spitsbergenu, skąd od Bieguna Północnego jest tylko ok. tysiąca kilometrów.

Rakieta wzniosła się na wysokość ponad 700 km i po locie trwającym 19 minut spadła do Morza Grenlandzkiego. Po drodze zmierzyła zmianę potencjału elektrycznego w warstwie jonosfery o grubości ok. 500 km. Choć zmiana wyniosła jedynie 0,55 wolta, badacze byli więcej niż usatysfakcjonowani. „Potwierdziliśmy istnienie pola elektrycznego w atmosferze Ziemi. Pół wolta to prawie nic, ale wystarczy, aby oddziaływać na jony wodoru, główny składnik wiatru polarnego, z siłą dziesięciokrotnie większą niż grawitacja, i w ten sposób wypychać je ku górze, powiększając tym samym rozmiary jonosfery nad biegunami. Pole działa też na cięższe cząstki, na przykład jony tlenu” – relacjonuje Collinson. Jego zdaniem fakt, że Ziemia poza grawitacją i magnetyzmem wytwarza również pole elektryczne, mógł mieć wpływ na ewolucję atmosfery planety.

Wyniki badań opublikowało pismo „Nature”.


Dziękujemy, że jesteś z nami. To jest pierwsza wzmianka na ten temat. Pulsar dostarcza najciekawsze informacje naukowe i przybliża najnowsze badania naukowe. Jeśli korzystasz z publikowanych przez Pulsar materiałów, prosimy o powołanie się na nasz portal. Źródło: www.projektpulsar.pl.

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną