Pulsar - wyjątkowy portal naukowy. Pulsar - wyjątkowy portal naukowy. Shutterstock
Środowisko

Jak fala powodziowa namiesza w Bałtyku

Wizualnie będzie to widowiskowe: żółtobrązowa woda z zawiesiną wpadnie do niebieskozielonej. Tyle że Odra – i w znacznie mniejszym stopniu Wisła – wniosą do naszego morza sporo zanieczyszczeń. Jakich? Odpowiedzi można szukać w raporcie IMGW z 1997 r.

Odpowiedzi można poszukać, analizując efekty dawniejszych powodzi. Dane o jakości wód Bałtyku i dopływu zanieczyszczeń z rzek prezentuje Komisja Ochrony Środowiska Morskiego Bałtyku znana jako Komisja Helsińska lub HELCOM. Rzecz w tym, że zwykle prezentuje ona dane przetworzone.

Celem działania HELCOM-u jest wskazywanie źródeł zanieczyszczeń nie dla zawstydzenia ich emitentów, ale dla podejmowania działań zmniejszających tę emisję. Wiadomo, że ładunek niesionych zanieczyszczeń jest zależny od warunków meteorologicznych i hydrologicznych. Dane prezentowane w raportach są poddane normalizacji, czyli przekształceniu matematycznemu, którego skutkiem jest przedstawienie wyników z każdego roku tak, jakby warunki hydro-meteorologiczne były identyczne. W materiałach roboczych słupki na wykresach w roku 1997 czy 2010 są wyższe niż sąsiednie, ale po zniwelowaniu wpływu tych warunków, różnica znika. Rzeczywiste wielkości można jednak znaleźć w opracowaniach takich jak wydana przez IMGW w 1998 r. broszura „Warunki środowiskowe polskiej strefy południowego Bałtyku w 1997 roku”.

Materia organiczna: większy ładunek, większe stężenie

Jak można oczekiwać, zwiększony dopływ wody oznaczał zwiększoną „dostawę” niesionych przez nią substancji mierzonych w ujściowych odcinkach Odry i Wisły. Jedną z miar zawartości substancji organicznych (które mogą pochodzić ze ścieków bytowych) są biochemiczne i chemiczne zapotrzebowanie na tlen (odpowiednio BZT i ChZT, które mierzy się ilością tlenu, jak jest zużywana przez procesy biologiczne i chemiczne zachodzące w wodzie). W porównaniu z rokiem 1996 BZT5 (czyli mierzone przez pięć dób) w Odrze wzrosło o 58 proc., a w Wiśle o 5 proc., natomiast ChZT w obu rzekach wzrosło o 28 procent. Związek z powodzią podkreśla fakt, że parametry te wzrosły kilkukrotnie w lipcu i sierpniu. Zwiększony przepływ prawie zawsze oznacza niższe stężenie niesionych substancji przez ich rozcieńczenie, np. zasolenie wyrażone jako przewodność elektrolityczna spadło o kilka procent. Jednak w przypadku materii organicznej mierzonej przez BZT i ChZT wzrosły zarówno ich ładunek, jak i stężenie, a w Odrze ilość rozpuszczonego tlenu spadła do 2 mg na litr.

Fosfor, azot i metale ciężkie: powódź raczej niewinna

Jeżeli chodzi o dopływ fosforu, to wzrósł on w Odrze o 8 proc., a w Wiśle aż o 37 proc. Największy dopływ był w lipcu i sierpniu. Rzecz w tym, że w przypadku tego pierwiastka wzrost ten wpisuje się w ówczesny trend wieloletni i powódź nie musiała mieć aż tak dużego wpływu.

Kwestia dopływu azotu jest bardziej skomplikowana. Typowy obraz jest taki, że najwięcej wody niosą wczesną wiosną i jesienią, co odzwierciedla spływ nawozów z pól, a najmniej latem. Powódź zmieniła ten obraz, ale nie drastycznie. W Odrze ładunek sierpniowy dorównał marcowemu, a lipcowy nawet go przekroczył, za to e Wiśle ładunki z lipca i sierpnia dorównały tym z zimy, ale były niższe niż te z marca i kwietnia. Zmieniły się natomiast proporcje: w wodzie znalazło się więcej związków organicznych, które mogły być zawarte w materii organicznej, niż azotanów. Nieoczekiwanym skutkiem wezbrania i zwiększonego zużycia tlenu był rozkład azotanów do gazowego azotu (denitryfikacja), który uleciał do atmosfery, zamiast spłynąć do morza. Ostatecznie Odra w 1997 r. dostarczyła do Bałtyku o 16 proc. mniej azotanów niż rok wcześniej.

Obie rzeki zachowały się odmiennie w zakresie niesienia metali ciężkich. Zarówno Odra, jak i Wisła, wprowadziły do morza mniej żelaza i rtęci niż rok wcześniej, ale w przypadku cynku, miedzi, ołowiu i kadmu w Odrze zanotowano spadek, a w Wiśle wzrost. Wydaje się, że powódź nie miała tu większego znaczenia.

Zatem mimo że Odra i Wisła mają wpływ na chemizm Bałtyku, wbrew pozorom gwałtowne wydarzenia, takie jak powódź, są pod tym względem bardziej efektowne niż efektywne. Ich skutki giną w ogólnych trendach.


Dziękujemy, że jesteś z nami. To jest pierwsza wzmianka na ten temat. Pulsar dostarcza najciekawsze informacje naukowe i przybliża najnowsze badania naukowe. Jeśli korzystasz z publikowanych przez Pulsar materiałów, prosimy o powołanie się na nasz portal. Źródło: www.projektpulsar.pl.