Pulsar - najnowsze badania naukowe. Pulsar - najnowsze badania naukowe. Shutterstock
Środowisko

Lasy, które mogą wrócić w każdej chwili. I oczyszczać atmosferę

Gazołapy, czyli co w sprawie czystości atmosfery mogą zrobić maszyny
Technologia

Gazołapy, czyli co w sprawie czystości atmosfery mogą zrobić maszyny

Połowę emitowanego przez nas dwutlenku węgla wyłapują oceany i rośliny. A co z drugą połową?

Porowaty syntetyk połknie dwutlenek węgla z atmosfery
Środowisko

Porowaty syntetyk połknie dwutlenek węgla z atmosfery

I w ten sposób uratuje ziemski klimat. Tak to widzą jego twórcy, którzy swój patent przedstawiają w dzisiejszym numerze „Nature”.

Naukowcy przedstawiają rozmaite sposoby na zatrzymanie, a przynajmniej radykalne spowolnienie tempa globalnego ocieplenia. O najprostszym z możliwych, bo naturalnym rozwiązaniu przypominają właśnie badacze z Queensland University of Technology.

Żeby poradzić sobie z rosnącymi temperaturami, najprościej byłoby po prostu szybko zmniejszyć emisje gazów cieplarnianych, tyle że to się wciąż nie udaje. Stąd w ostatnim czasie wysyp pomysłów polegających na hamowaniu wzrostów temperatury globalnej poprzez usuwanie z atmosfery przynajmniej części dwutlenku węgla, który do niej wtłoczyliśmy. Pierwsze demonstracyjne instalacje do „wysysania” CO2 bezpośrednio z atmosfery już działają. W kolejce czekają następne, jeszcze większe. (W zeszłym tygodniu pisaliśmy też o wstępnych badaniach nad syntetykiem, który „połykałby” atmosferyczny CO2) Tymczasem w dzisiejszym „Nature” naukowcy przypominają nam o najprostszym z możliwych, bo naturalnym rozwiązaniu – przywróceniu lasów tropikalnych, których powierzchnia znacznie zmniejszyła się na Ziemi w XX w.

Same lasy tropikalne oczywiście nie uporają się z nadwyżką CO2 w atmosferze, bo ta jest już po prostu za duża. Szacuje się, że aby przywrócić temperatury globalne z początku zeszłego stulecia, trzeba byłoby usunąć ok. 1000 gigaton cieplarnianego gazu (1 gigatona to 1 mld ton). Autorzy publikacji oceniają jednak, że przywrócone do życia lasy tropikalne mogłyby zmagazynować ok. 100 gigaton CO2 w ciągu najbliższych 30 lat. „Z lasami odnawianymi, które niegdyś rosły na danym terenie, ale uległy degradacji w wyniku presji człowieka, sprawa jest o tyle łatwa, że z dobrze wiadomo, jak będą wyglądały. Najważniejsze jest jednak to, że – inaczej niż w przypadku sadzenia nowych lasów – nie trzeba dla nich szukać terenów. Wystarczy im tylko dać szansę i pozwolić odrosnąć” – mówi główna autorka badań Brooke Williams z Queensland University of Technology w Brisbane. Jej zespół opracował mapę strefy tropikalnej globu z zaznaczonymi na niej obszarami o „dużym potencjale naturalnego odnowienia lasu”. Wykorzystał głównie dane satelitarne, czasami weryfikowane w terenie.

Naukowcy zidentyfikowali łącznie 2,15 mln km kw. terenów, na których lasy tropikalne mogłyby w najbliższych dekadach odrosnąć i stopniowo powrócić do dawnej świetności. Połowa tego obszaru znajduje się w pięciu krajach: Meksyku, Kolumbii, Indonezji, Chinach i Brazylii. Badacze przekonują, że odnawianie lasu jest znacznie tańszą i mniej ryzykowną opcją niż ponowne zalesienia. „Nie wszędzie takie odnowienie byłoby obecnie możliwe, ponieważ część ziem odebranych lasowi jest teraz uprawiana, albo zabudowywana. Z naszych badań wynika jednak, że zaskakująco dużo takich miejsc zostało porzuconych przez ludzi lub są one użytkowane bardzo ekstensywnie. Las mógłby tam powrócić w każdej chwili” – mówi Williams.


Dziękujemy, że jesteś z nami. To jest pierwsza wzmianka na ten temat. Pulsar dostarcza najciekawsze informacje naukowe i przybliża najnowsze badania naukowe. Jeśli korzystasz z publikowanych przez Pulsar materiałów, prosimy o powołanie się na nasz portal. Źródło: www.projektpulsar.pl.

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną