Błąd w pomiarach temperatury oceanów. Winne: wiadro
Spore rozbieżności dotyczą lat 1900–1930. Reto Knutti, klimatolog z Eidgenössische Technische Hochschule Zürich i jego współpracownicy dowodzą, że w tym okresie oceany były o 0,26 st. C cieplejsze, niż wskazują pomiary z tego okresu. A ponieważ średnią temperaturę globalną wylicza się, łącząc dane z lądów i mórz, oznaczałoby to, że również cały glob był wtedy nieco cieplejszy.
Dlaczego dane z tamtego okresu zaniżają temperaturę wierzchniej warstwy oceanów? Knutti i jego współpracownicy sądzą, że zafałszowanie następowało w momencie wykonywania pomiaru. Zazwyczaj odbywało się to w ten sposób, że ze statku spuszczono wiadro i napełniano je wodą, a następnie wciągano na pokład i mierzono w nim temperaturę. Badacze przypuszczają, że odczyt termometru mógł być niewłaściwy za sprawą parowania, które w międzyczasie zdążyło nieco schłodzić próbkę wody. Oczywiście klimatolodzy, którzy później analizowali takie dane, zdawali sobie z tego błędu pomiarowego sprawę i wprowadzili pewne korekty, ale – jak sugeruje Knutti z zespołem – najwyraźniej były one za małe.
Sięgnij do źródeł
Badania naukowe: Early-20th-century cold bias in ocean surface temperature observations
Precyzyjne rekonstruowanie temperatury w pierwszej połowie XX w. i wcześniejszych okresach stanowi spore wyzwanie dla naukowców, ponieważ muszą oni dopasować do siebie dane pozyskiwane różnymi metodami. Łatwiej jest to uczynić w przypadku lądów, na których sieć stałych stacji meteorologicznych wykonujących pomiary jednolicie, powstała względnie wcześnie i szybko się zagęszczała, trudniej – w przypadku oceanów (zajmujących dwie trzecie powierzchni globu). Dlatego Knutti i jego współpracownicy postanowili przeanalizować oddzielnie dane z lądów i mórz, odkrywając w ten sposób, że te drugie są zaniżone dla pierwszych dekad XX w. „Ta niezgodność jest jednak przejściowa i nie ma wpływu na ocenę trendu klimatycznego trwającego od połowy XIX w.” – podkreślają badacze.
Co ciekawe, w swojej pracy odwołują się do badań innego zespołu, który kilku lat temu wykazał, że podczas II wojny światowej dane pomiarowe z kolei zawyżały temperaturę oceanów. Na interesującą naukę, jak z tego płynie, zwraca uwagę Timothy J. Osborn z University of East Anglia, autor komentarza do badań Knuttiego i jego grupy (również opublikowanego w „Nature”). „Wielu autorów wciąż uważa, że w pierwszej połowie XX w. oceany silnie reagowały na naturalne cykle regulujące bilans ich ciepła. Wygląda na to, że ta reakcja nie była tak silna, a rola naturalnej zmienności może być mniejsza, niż sądzono” – pisze. A skoro jest mniejsza, trudniej jej będzie przypisać – a tak czynią niektórzy klimatyczni sceptycy – odpowiedzialność za obecny wzrost temperatury oceanów.
Dziękujemy, że jesteś z nami. To jest pierwsza wzmianka na ten temat. Pulsar dostarcza najciekawsze informacje naukowe i przybliża najnowsze badania naukowe. Jeśli korzystasz z publikowanych przez Pulsar materiałów, prosimy o powołanie się na nasz portal. Źródło: www.projektpulsar.pl.