Wieloryby i statki zbyt często są na kursie kolizyjnym
Tysiące wielorybów giną każdego roku po zderzeniu się z dużym statkiem handlowym. Szczególnie niebezpieczne dla tych zwierząt są spotkania z wielkimi kontenerowcami. Do kolizji zwykle dochodzi w odległości od kilku do kilkunastu kilometrów od lądu. Przestrzenie, na których drogi ludzi (w tym przypadku pływających statkami) i wielorybów przecinają się często, z fatalnym skutkiem dla tych drugich, są dobrze znane. Są to np. pacyficzne i atlantyckie wybrzeże Ameryki Północnej, okolice Kanału Panamskiego, Morze Arabskie, wody oceaniczne wokół Sri Lanki i Wysp Kanaryjskich, a także Morze Śródziemne.
Jakie jednak są rozmiary tego niepokojącego zjawiska w skali globu? O odpowiedź na to pytanie pokusili się autorzy publikacji w „Science” (zespołem, liczącym łącznie ponad 30 badaczy z placówek oceanograficznych na całym świecie, kierowały Briana Abrahms i Anna Nisi z University of Washington w Seattle). Skupiono się na czterech gatunkach: płetwalu błękitnym, finwalu, humbaku i kaszalocie. Wybrano je, ponieważ są duże, szybkie i kosmopolityczne – występują we wszystkich oceanach, pokonując podczas długodystansowych wędrówek tysiące kilometrów.
Sięgnij do źródeł
Badania naukowe: Ship collision risk threatens whales across the world’s oceans
Naukowcy zgromadzili łącznie ok. 435 tys. informacji o dostrzeżeniu wieloryba, zestawiając je z obejmującymi lata 2017–2022 danymi na temat lokalizacji 176 tys. statków handlowych. Na tej podstawie określili, gdzie ryzyko kolizji jest duże lub bardzo duże. Listę niebezpiecznych akwenów poszerzono o wody oblewające m.in. południową Afrykę, Brazylię, Chile, Chiny, Japonię i Koreę Południową. Stwierdzono, że morskie szlaki handlowe pokrywają się aż w 92 proc. ze strefami częstego przebywania wielorybów należących do jednego z gatunków wybranych do badań.
„Niestety, niemal nigdzie na świecie nie stosuje się środków ograniczających ryzyko zderzenia ze wspaniałym morskim olbrzymem, takich jak zredukowanie prędkości statku, czy też korekta jego kursu. Takie nakazy – zresztą nie zawsze przestrzegane – obowiązują jedynie na 7 proc. powierzchni akwenów często odwiedzanych przez największe wieloryby” – stwierdzają autorzy badań. W ich ocenie, gdyby takie środki wprowadzono na zaledwie 2,6 proc. powierzchni oceanów, wówczas można byłoby uniknąć nawet 95 proc. kolizji. „Zwykle dochodzi do nich wewnątrz stref ekonomicznych poszczególnych państw, co oznacza, że każde mogłoby na własną rękę podjąć działania ochronne wobec tych zwierząt, które są krytycznie ważne dla ekosystemów morskich” – komentuje Abrahms.
Dziękujemy, że jesteś z nami. To jest pierwsza wzmianka na ten temat. Pulsar dostarcza najciekawsze informacje naukowe i przybliża najnowsze badania naukowe. Jeśli korzystasz z publikowanych przez Pulsar materiałów, prosimy o powołanie się na nasz portal. Źródło: www.projektpulsar.pl.