Myszy lubią grzyby, grzyby bronią myszy
Życie dzikiej myszy nie należy do najłatwiejszych. Na każdym kroku czyhają na nią tasiemce, przywry, nicienie i inne pasożyty, które z łatwością przenoszą się z jednego osobnika na drugiego. Jest to szczególnie kłopotliwe dla zwierzęcia, które okazjonalnie spożywa swoje odchody (gryzonie są fizjologicznymi, czyli prawidłowymi koprofagami). Na szczęście myszy znalazły sposób na zmniejszenie ryzyka chorobotwórczych parazytoz. Weszły mianowicie – o czym donosi zespół kanadyjsko-amerykańskich uczonych – w komitywę z grzybami. A zwłaszcza z jednym – z gatunku Kazachstania pintolopesi. Organizm ten zasiedla przewód pokarmowy gryzonia i nie wywołuje u niego niemal żadnej reakcji odpornościowej.
Sięgnij do źródeł
Badania naukowe: Fungal symbiont transmitted by free-living mice promotes type 2 immunity
Symbioza pomiędzy jednym a drugim organizmem to oczywiście nic nowego, ale w tym wypadku interesujący jest jej mechanizm. Badacze wykazali, że myszy zasiedlone grzybem wykazują objawy tzw. eozynofilii. Oznacza to, że w ich rozmazie krwi można zaobserwować zwiększoną ilość eozynofilii – krwinek odpowiedzialnych (również u innych ssaków, w tym ludzi) za odporność na pasożyty.
Dzięki obecności grzyba myszy mogą spożywać żywność z zainfekowanego środowiska i bronić się przed zachorowaniem. Oczywiście, obecność pewnej ilości pasożytów pokarmowych jest u dziko żyjących zwierząt normalna. Sztuką natomiast jest utrzymanie ich w ryzach. Najwyraźniej w tym właśnie zadaniu wspomaga gryzonia wspomniany grzyb.
Dziękujemy, że jesteś z nami. To jest pierwsza wzmianka na ten temat. Pulsar dostarcza najciekawsze informacje naukowe i przybliża najnowsze badania naukowe. Jeśli korzystasz z publikowanych przez Pulsar materiałów, prosimy o powołanie się na nasz portal. Źródło: www.projektpulsar.pl.