Rtęć krąży wokół globu, bo ma pomocnicę
Rtęć to trucizna wszędobylska, prawie niezniszczalna, łatwo akumulująca się w organizmach i bardzo groźna. Jej związki są niebezpieczne dla mózgu, blokują pracę nerek i układu rozrodczego, ponadto łatwo przenikają do płodu oraz do mleka, którym matka karmi potomstwo. Skąd się bierze? Jej najważniejsze źródła to kominy elektrowni opalanych węglem brunatnym i kamiennym, cementownie oraz zakłady wytwarzające chlor. Są nim także coraz częściej dzikie lub prymitywne wysypiska, gdzie trafiają – choć nie powinny – świetlówki, żarówki energooszczędne, czy też zepsute wyświetlacze ciekłokrystaliczne.
Ulatujące z kominów związki rtęci dostają się do atmosfery. Autorzy badań opublikowanych dziś w „Science Advances” oszacowali, że 80 proc. tej porwanej przez wiatry rtęci opada w promieniu kilkuset kilometrów od źródła emisji. Reszta zostaje zaś uniesiona na wysokość kilkunastu kilometrów – do najwyższych poziomów troposfery oraz do dolnego piętra stratosfery. Tam może przebywać wiele miesięcy, docierając do niemal każdego kawałka globu.
Alfonso Saiz-Lopez z Instituto de Quimica Fisica Rocasolano w Madrycie i pozostali badacze dowodzą w swojej publikacji, że – w zależności od regionu świata – od 5 do aż 50 proc. rtęci opadającej na powierzchnię Ziemi zostaje wcześniej przeobrażona chemicznie w stratosferze. Konsekwencją tych przemian jest zwiększenie poziomu toksyczności metalu oraz łatwości przyswajania jego związków przez żywe organizmy. Słowem, stratosfera pomaga rtęci w zanieczyszczaniu globu – ostrzegają badacze.
Sięgnij do źródeł
Badania naukowe: Role of the stratosphere in the global mercury cycle
Niełatwo jest prześledzić drogi, którymi rtęć wędruje na tak dużych wysokościach. Od czasu do czasu posyła się w tym celu do stratosfery samoloty badawcze ze specjalną aparaturą. Alfonso Saiz-Lopez i jego zespół postąpili inaczej. Sięgnęli po Whole Atmosphere Community Climate Model (WACCM) rozwijany od wielu lat w amerykańskim ośrodku National Center for Atmospheric Research w Boulder, który symuluje procesy zachodzące w atmosferze do wysokości 140 km. Z jego pomocą naukowcy zidentyfikowali w stratosferze główny „pas transmisyjny” przenoszący rtęć z jej głównych źródeł emisji – czyli z Azji Wschodniej, Azji Południowej i Europy Wschodniej – w kierunku półkuli południowej oraz w stronę obu obszarów podbiegunowych globu. Autorzy badań prognozują też, że ocieplenie klimatu – jeśli nie zostanie zastopowane – zwiększy ilość rtęci docierającej do stratosfery. I to o ok. 12 proc. w najgorszym z testowanych przez nich scenariuszy, zakładającym wzrost temperatur globalnych w tym stuleciu o 3,5–4 st. C.
Dziękujemy, że jesteś z nami. To jest pierwsza wzmianka na ten temat. Pulsar dostarcza najciekawsze informacje naukowe i przybliża najnowsze badania naukowe. Jeśli korzystasz z publikowanych przez Pulsar materiałów, prosimy o powołanie się na nasz portal. Źródło: www.projektpulsar.pl.