Ile ton metanu uciekło z Nord Stream? Znacznie więcej
Do pamiętnych wydarzeń, których skutki dla środowiska prezentują właśnie badacze w trzech publikacjach na łamach czasopism „Nature” i „Nature Communications”, doszło pod koniec września 2022 r. W wyniku eksplozji w pobliżu Bornholmu uszkodzone zostały obie nitki gazociągu Nord Stream. Chociaż instalacja nie pracowała, w obu rurach znajdował się gaz ziemny pod ciśnieniem, który natychmiast zaczął się uwalniać w czterech miejscach. Rozmiary tych wycieków próbowano ocenić wielokrotnie. Z pierwszych szacunków wynikało, że do morza przedostało się od 200 do 300 tys. ton metanu (jest on głównym składnikiem gazu ziemnego). Eksperci aprobowali te wstępne wyliczenia, mówiąc już wtedy o największym znanym wycieku metanu.
Wygląda na to, że wszystkie dotychczasowe szacunki były jednak zbyt skromne. Autorzy trzech dzisiejszych publikacji oceniają bowiem, że z uszkodzonych rur Nord Streamu do ziemskiej atmosfery przedostało się łącznie ok. 465 tys. ton metanu.
Badacze zebrali dane obserwacyjne z wszelkich możliwych źródeł (satelity, obserwacje lotnicze, wieże meteorologiczne), do których udało im się dotrzeć, a następnie na ich podstawie przeprowadzili symulację komputerową wycieków i późniejszych lasów metanu. Kilkudziesięcioosobowym zespołem naukowym kierował Stephen Harris z ośrodka International Methane Emissions Observatory afiliowanego przy Programie Środowiskowym Narodów Zjednoczonych (UNEP).
Sięgnij do źródeł
Badania naukowe:
Methane emissions from the Nord Stream subsea pipeline leaks
Nord Stream methane leaks spread across 14% of Baltic waters
Airborne observations reveal the fate of the methane from the Nord Stream pipelines
Ponieważ do eksplozji doszło na niewielkiej głębokości 70 m, niemal cały metan szybko przedostał się do atmosfery. Pewna jego część – zdaniem naukowców było to 10–15 tys. ton – rozpuściła się jednak w wodzie, została porwana i rozprowadzony po całym południowym Bałtyku. Te wędrówki śledzili za pomocą podwodnego pojazdu bezzałogowego naukowcy z Göteborgs Universitet oraz szwedzkiej organizacji pozarządowej The Voice of the Ocean Foundation. Początkowo stężenie metanu w pobliżu wycieków było tysiąckrotnie większe od normy. A1 stężenia pięciokrotnie przewyższające normę utrzymywały się przez kilka miesięcy w jednej szóstej Bałtyku, w tym w wielu morskich obszarach chronionych. Z czasem jednak ten gaz zniknął. Część zapewne skonsumowały bakterie, a reszta finalnie ulotniła się do atmosfery.
Czy 465 tys. ton metanu to dużo? I tak, i nie. Metan to gaz cieplarniany kilkadziesiąt razy silniejszy od dwutlenku węgla. Taka ilość odpowiada więc rocznej emisji CO2 pochodzącej z kilku milionów samochodów osobowych. Jak na jeden krótki epizod, to bardzo dużo. Z drugiej strony, naukowcy z Global Carbon Project oceniają, że co roku posyłamy do atmosfery ok. 400 mln t metanu. Wyciek z Nord Stream stanowiłby zatem tylko 0,1 proc. tego metanowego brzmienia, którym regularnie obciążamy atmosferę.
Dziękujemy, że jesteś z nami. To jest pierwsza wzmianka na ten temat. Pulsar dostarcza najciekawsze informacje naukowe i przybliża najnowsze badania naukowe. Jeśli korzystasz z publikowanych przez Pulsar materiałów, prosimy o powołanie się na nasz portal. Źródło: www.projektpulsar.pl.