Pulsar - najnowsze informacje naukowe. Pulsar - najnowsze informacje naukowe. Shutterstock
Środowisko

Wód powierzchniowych i wilgoci w glebie coraz mniej

Gigawaty na gigabajty. AI jest ogromnie prądożerna
Technologia

Gigawaty na gigabajty. AI jest ogromnie prądożerna

Giganci technologiczni są głodni energii. Chcąc rozwijać sztuczną inteligencję, muszą inwestować miliardy w energetykę nuklearną i odnawialną. [Artykuł także do słuchania]

Niepokojąco brzmią najnowsze ustalenia badaczy. W ciągu czterech ostatnich dekad na Ziemi przybyło regionów doświadczanych przez długotrwałe susze.

Trwające latami okresy suche są dewastujące dla ludzi i przyrody. Doprowadzają do stopniowego ubywania, a na koniec wyczerpania się zasobów wód powierzchniowych oraz dramatycznego ubytku wilgoci w glebie. Powodują nawet nieodwracalne straty w ekosystemach – cierpi na tym roślinność naturalna, cierpią także ludzie, ponieważ stają się one mniej produktywne. A to z kolei uderza w rozmaite działy gospodarki, z rolnictwem i energetyką na czele. Na marginesie: gigantyczne ilości wody są zużywane przez centra danych do schładzania znajdujących się w nich komputerów.

W tym kontekście bardzo niepokojąco brzmią najnowsze ustalenia badaczy. Zespół, którym kierowali hydrolodzy Dirk Karger, Francesca Pellicciotti i Liangzhi Chen (cała trojka ze szwajcarskiego Federalnego Instytutu Badań Lasów, Śniegu i Krajobrazu), wykazuje w swojej publikacji, że w ciągu czterech ostatnich dekad na Ziemi przybyło regionów doświadczanych przez długotrwałe susze. Niektóre z nich utrzymują się przez więcej niż 10 lat, co w praktyce oznacza, że kryzys staje się w takim miejscu nową normą klimatyczną. Tak jest choćby w niektórych regionach Chile, w których susza hydrologiczna trwa z krótkimi przerwami od 2010 r., czy też w zachodniej części USA, gdzie niedobory wody związane ze wzrostem temperatury i tempa parowania oraz ze zmniejszeniem się rocznych sum opadów deszczu, występują praktycznie od dwóch dekad. Megasusze dobierają się też do południowo-zachodniej części Amazonii, niektórych krajów Ameryki Środkowej, czy też Kotliny Kongo. I niewielkim pocieszeniem jest to, że trochę odpuściły ostatnio w Sahelu, Azji Środkowej i Afryki Południowej.

Co gorsza, susze nie tylko zyskują na długości, ale też na intensywności – wynika z przeprowadzonej przez Kargera i jego współpracowników analizy kilku wskaźników niedoboru wody w środowisku. Do tego celu badacze wykorzystali obrazy satelitarne wykonane w latach 1980–2018. Wykazały one, że w tym czasie powierzchnia obszarów dotkniętych przez uporczywe susze powiększała się w średnim tempie ok. 50 tys. km kw na rok. Zatem w ciągu czterech dekad megasusze opanowały nowe lądy o powierzchni niemal 2 mln km kw (tyle zajmuje Grenlandia), przy czym największe sukcesy zanotowały na stepach i innych obszarach trawiastych umiarkowanej strefy klimatycznej. Ciekawe jest natomiast to, że coraz lepiej, przynajmniej jeśli chodzi o zasoby wody, radzą sobie lasy iglaste strefy borealnej. Tajdze susza nie grozi. Przynajmniej na razie.


Dziękujemy, że jesteś z nami. To jest pierwsza wzmianka na ten temat. Pulsar dostarcza najciekawsze informacje naukowe i przybliża najnowsze badania naukowe. Jeśli korzystasz z publikowanych przez Pulsar materiałów, prosimy o powołanie się na nasz portal. Źródło: www.projektpulsar.pl.

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną