Nowe lasy nie zatrzymają zagłady zwierząt?
Pierwsza strategia to sadzenie nowych lasów na terenach, gdzie nigdy wcześniej nie rosły. Celem drugiej jest odtwarzanie lasów w miejscach, gdzie kiedyś były, ale zostały zniszczone lub zdegradowane. Trzecia polega zaś na promowaniu upraw roślin energetycznych, a następnie ich spalaniu, najlepiej przy jednoczesnym wychwytywaniu dwutlenku węgla i magazynowaniu go pod ziemią. „Postanowiliśmy przeprowadzić taką analizę, ponieważ zazwyczaj zakłada się, że to, co jest dobre dla klimatu, będzie dobre również dla gatunków. To prawda, że zmiany klimatyczne zagrażają bioróżnorodności, ale radykalna ingerencja w siedliska też jej zagraża. Chcieliśmy stworzyć bilans zysków i strat w przypadku tych trzech strategii” – mówi główny autor badań Jeffrey R. Smith, ekolog z Princeton University. Jego zespół z pomocą modelu komputerowego wykonał więc symulację potrzeb środowiskowych łącznie 14234 gatunków kręgowców zamieszkujących ziemskie lądy – ssaków, płazy, gadów i ptaków.
Sięgnij do źródeł
Badania naukowe: Variable impacts of land-based climate mitigation on habitat area for vertebrate diversity
Analizy wykazały, że tylko przywracanie lasów tam, gdzie kiedyś zniknęły w wyniku presji człowieka, jest korzystne zarówno dla klimatu, jak i dla bioróżnorodności. Z jednej strony przyczynia się bowiem do wycofania z atmosfery pewnej części dwutlenku węgla, z drugiej – powoduje zwiększenie powierzchni siedlisk zajmowanych przez gatunki. Słowem, wilk (klimat) jest syty i owca (bioróżnorodność) cała. W przypadku dwóch pozostałych strategii tej synergii nie widać. „Nowe nasadzenia i uprawy energetyczne przeważnie bardziej szkodzą bioróżnorodności, niż jej pomagają. Powodują bowiem tak duże przekształcenia siedlisk, że korzyści wynikające z ustabilizowania klimatu nie są w stanie zrównoważyć strat w zasięgu i liczebności gatunków” – konkludują autorzy badań.
Warto w tym miejscu wspomnieć o badaniach, których wyniki opublikowało w październiku ubiegłego roku czasopismo „Nature”. Ich autorzy doszli do wniosku, że na Ziemi w miarę szybko można odtworzyć zniszczone lasy tropikalne na powierzchni ponad 2 mln km2 i zmagazynować w nich nawet 100 mld ton CO2 przejętego przez drzewa z atmosfery. Podobnie jak tamten zespól naukowy, również Smith i jego współpracownicy przekonują, że odnawianie lasu jest znacznie tańszą i mniej ryzykowną opcją niż zalesienia.
Dziękujemy, że jesteś z nami. To jest pierwsza wzmianka na ten temat. Pulsar dostarcza najciekawsze informacje naukowe i przybliża najnowsze badania naukowe. Jeśli korzystasz z publikowanych przez Pulsar materiałów, prosimy o powołanie się na nasz portal. Źródło: www.projektpulsar.pl.