Morska farma wiatrowa na Morzu Północnym w pobliżu Wielkiej Brytanii. Morska farma wiatrowa na Morzu Północnym w pobliżu Wielkiej Brytanii. Shutterstock
Środowisko

Niezdrowa ostryga spod turbiny

Morskie farmy wiatrowe wpływają na najbliższe otoczenie.

W bilansie zysków i strat środowiskowych energetyka wiatrowa wypada o wiele korzystniej niż oparta na paliwach kopalnych. Brytyjscy naukowcy przestrzegają jednak przed lokowaniem w sąsiedztwie takich instalacji hodowli glonów i owoców morza. Tego rodzaju pomysły są powszechnie rozważane, a pierwsze takie komercyjne farmy już działają na Morzu Północnym. Tymczasem, jak czytamy w czasopiśmie „npj Ocean Sustainability”, morskie elektrownie wiatrowe uwalniają co roku tysiące ton takich metali jak aluminium, cynk czy ind. Pochodzą one m.in. z materiałów antykorozyjnych, którymi pokrywa się turbiny. Ponieważ energetyka wiatrowa ma odegrać ważną rolę w zredukowaniu emisji związków węgla, ilość tych zanieczyszczeń wzrośnie wielokrotnie. Naukowcy przywołują przykład Wielkiej Brytanii, w której w ten sposób pozyskuje się łącznie ok. 15 GW mocy. Do połowy tego stulecia wynik ten wzrośnie siedmiokrotnie, bo wokół Wysp Brytyjskich, głównie na Morzu Północnym, będą pracowały dziesiątki tysięcy turbin.

Zespół z University of Portsmouth oszacował, że co roku ze wszystkich europejskich farm wiatrowych przenika do wody 3219 t aluminium, 1148 t cynku i 1,9 t indu. Dlatego należy bardzo ostrożnie podchodzić do idei łączenia morskich turbin z akwakulturami.

Może się okazać, że np. w ostrygach, pochodzących z takich hodowli, koncentracja cynku znacznie przekracza normy bezpieczeństwa.

Wiedza i Życie 3/2025 (1083) z dnia 01.03.2025; Sygnały; s. 4