Trzęsienie ziemi w Słowacji: Karpaty nadal czasami się budzą
Takie wstrząsy są już odczuwane przez wszystkich, którzy znajdują się w pobliżu. Jeśli ktoś śpi, niemal na pewno zostanie obudzony. Drżenia zamykają otwarte drzwi, wprawiają w ruch obrazy i inne przedmioty wiszące na ścianie, wylewają płyny ze szklanek i talerzy, zatrzymują zegary wahadłowe. Słabo umocowane okna mogą pękać, podobnie jak ściany i mury, w których wcześniej były szczeliny. O ty donoszono wczoraj z okolic Humennégo, gdzie znajdowało się epicentrum wstrząsu. Skały poruszyły się tam na głębokości ok. 10 km, czyli dość płytko – co zwykle przekłada się na silniejsze skutki uboczne.
Trzęsienia ziemi, które mają wielkość zbliżoną do 5.0, są uważane przez sejsmologów za umiarkowane, jeśli chodzi o ilość wyzwolonej energii. Nie powodują zwykle większych strat, a tym bardziej ofiar śmiertelnych. Mogą jednak być odczuwalne w odległości setek kilometrów.
Na stronie volcanodiscovery.com: Quake Info: Strong Mag. 5.0 Earthquake znajdziemy prawie 800 relacji o wstrząsie pochodzących – poza Słowacją – również z Ukrainy i Węgier. Oraz Polski: są tam raporty m.in. z Przemyśla, Rzeszowa i Krakowa. „Moje mieszkanie zadrżało, woda w akwarium zakołysała się, krzesło poruszyło się, wszystko trwało parę sekund i było bardzo nieprzyjemne” – napisał mieszkaniec Myślenic.
W północnej części łuku Karpat nie notuje się tak silnych trzęsień ziemi, jak bardziej na południu – w Rumunii. Jednak i tu ziemia drży odczuwalnie od czasu do czasu. Wstrząsy o magnitudzie 5.0 lub niewiele mniejszej powtarzają się w tej części łańcucha karpackiego, lub w jego bezpośrednim sąsiedztwie, średnio raz na kilkanaście lat. Okolice Humennégo znajdują się w pobliżu uskoku tektonicznego, wzdłuż którego góry opadają wyraźnym progiem na południe, ku Nizinie Wschodniosłowackiej. Różnica wysokości pomiędzy szczytami znajdującego się tu malowniczego pasma Wyhorlat a dnem płaskiej niziny sięga 800 m. W tej strefie przejściowej skały przemieszczają się często, ale zwykle są to bardzo słabe drgania. Wczoraj było inaczej. Dokładną odpowiedź na pytanie, dlaczego, poznamy po analizach rozpoczętych już przez sejsmologów.