Księżycowa arka Noego

Liczba gatunków zamieszkujących glob szybko spada. Niektórzy badacze mówią o szóstym masowym wymieraniu w dziejach Ziemi. Część z nich opowiada się za jak najszybszym stworzeniem wielkiego repozytorium, w którym przechowywane byłyby próbki komórek i tkanek pobranych od organizmów zagrożonych wyginięciem oraz odgrywających w swoich ekosystemach kluczową rolę lub też dzikich krewniaków udomowionych gatunków. Jedna ze strategii polega na zamrożeniu takiego materiału, aby mógł przetrwać nawet setki lat.

Zespół naukowców ze Smithsonian Institution zaproponował ostatnio (publikacja w „BioScience”), aby biobank utworzyć na Księżycu. Na Ziemi zorganizowanie takiego schronu wymaga mnóstwa prądu, ciągłych dostaw ciekłego azotu oraz stałej kontroli. A na Księżycu wszystkie te ograniczenia znikają. Repozytorium mogłoby powstać na południowym biegunie Srebrnego Globu. Na dnie tamtejszego krateru temperatury nigdy nie przekraczają –196°C. Istnieją też miejsca, gdzie temperatura stale utrzymuje się poniżej –225°C. W warunkach tak głębokiego mrożenia wszelka aktywność biologiczna ulega zawieszeniu. Dodatkowo na Księżycu próbkom nie zagrażają kataklizmy naturalne, zmiana klimatu, wojny czy kryzysy społeczno-ekonomiczne.

W publikacji naukowcy przedstawiają projekt gromadzenia próbek, ich transportu na Księżyc oraz ochrony przed promieniowaniem kosmicznym, zanim zostałyby zagrzebane w księżycowym gruncie na głębokości co najmniej 1 m.