Wymiary przestrzeni: Nie czepiajmy się pnączy
Wiele osób uważa, że pnącza przenoszą do domów robactwo, szczury i grzyb, a także niszczą mury. Równocześnie architekci i wydziały zieleni coraz częściej sięgają po nie dla upiększenia budynków i miejsc publicznych. Kto ma rację?
Profesor Jan Turowski z Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego, czołowy polski socjolog miasta i autor książki „Środowisko mieszkaniowe w świadomości ludności miejskiej” (1979), zauważył, że mieszkańcom nowych PRL-owskich osiedli podoba się duży metraż, wygodne schody i centralne ogrzewanie, a nie podobają się „krzaki”, czyli zieleń. Bo wielu mieszkało wcześniej w suterenach, na poddaszach albo zarośniętych wiejskich domach.
Pnącza wyszły z mody, bo po wojnie elewacje były w złym stanie, a nowe modernistyczne osiedla PRL zieleń miała otaczać, a nie okrywać, bo to kojarzyło się z zaniedbaniem. Tak przylgnęła do pnączy łatka chwastu. Po 1989 r. los wielu obrośniętych ścian przypieczętowała termoizolacja ze swoją pastelozą – ucieczką od wcześniejszej szarości.
Czasy się zmieniły, ale stare uprzedzenia wciąż skłaniają właścicieli i administracje nieruchomości do walki z pnącą roślinnością. To z kolei utwierdza mieszkańców w przekonaniu, że „coś w tym musi być”, więc widok pająka w mieszkaniu łączą z widokiem pnącza za oknem. Tworzy się błędne koło między przesądem a łańcuchem zniekształceń poznawczych takich jak apofenia, błąd konfirmacji, zasada podczepienia, efekt strusia i percepcja selektywna. Ludzie dopatrują się zagrożeń ze strony pnączy, bo preferują obiegowe opinie, które potwierdzają ich przekonania, gdyż nowa wiedza wywołuje u nich dyskomfort emocjonalny.
Sięgnij do źródeł
"Pnącza w zieleni miejskiej i przy drogach" Stefan Marczyński
Pnącza faktycznie mają swoisty rys „postapo”, bo zarastają dziko wszystko, co stare i porzucone. Tyle że dziś nazywamy to „czwartą przyrodą”, która renaturyzuje tereny zniszczone przez człowieka. Ze względu na swoją witalność pewien respekt względem nich jest jednak uzasadniony: popularny winobluszcz bez przycinania wrasta w okna, penetruje rynny i dachówki. Tyle że to przecież nic niezwykłego: każdy ogród potrzebuje pielęgnacji przez ogrodnika, a jeśli chodzi o wybór pnączy wedle potrzeb i możliwości, wszystko jest policzone i sklasyfikowane.
Do wyboru są pnącza samoczepne i wymagające podpór; szybciej i wolniej rosnące; z dużymi kwiatami i małymi, tracące liście i zimozielone – na każde warunki i gusta. Nie mniej ważne są też szczegóły techniczne. Masa pnącza waha się od jednego do kilkudziesięciu kg/m kw. Najcięższy jest zimozielony bluszcz pospolity (20–25 kg/m kw.), waga średnia to „dzikie wino”, czyli winobluszcz pięciolistkowy (10–20 kg/m kw.) i waga lekka – winobluszcz trójklapowy (10 kg/m kw.). Przy szacowaniu wytrzymałości podpór należy ten wskaźnik podwoić, uwzględniając wagę rosy, deszczu i śniegu. Istotny jest też napór wiatru na zieloną powierzchnię i jego siła ssąca, gdy wieje równolegle. Jest ona zależna od wysokości pnączy – np. od 8 do 20 m wynosi ok. 0,8 kN/m kw., a powyżej 20 m – ok. 1,1 kN/m kw.
Zatem „mędrca szkiełko i oko” wszystko już pomierzyło i przewidziało. Reszta należy do „czucia i wiary”. Ludziom już nie imponuje nowoczesność gołego betonu. Chcą mieć wokół siebie zieleń i to od razu nieco dziką i dorodną. A do tego pnącza nadają się doskonale, bo rosną szybko i są romantycznie piękne.
Mity
Robactwo. Prawdą jest, że w pnączach żyją zwierzęta, jak w każdym ogrodzie. Żadne biuro nieruchomości nie straszy jednak klientów ogrodami.
Szczury. Jeśli te gryzonie w budynku są, to znaczy, że mamy problem z nimi, nie pnączami. Firm zajmujących się deratyzacją nie interesują pnącza, tylko kanalizacja, piwnice i śmietniki.
Wilgoć. Pnącza osłaniają mury od deszczu i usuwają wodę z gruntu pod ścianami. W Wielkiej Brytanii poleca się na wynajem domy obrośnięte bluszczem, bo są suche.
Erozja. Mur źle odizolowany od podłoża, ciągnący wodę, gorzej schnie pod liśćmi, a spękania tynku powiększają się od organów czepnych i odżywczych. Pnącza rzeczywiście są wykluczone, jeśli ściany są w złym stanie. Jeśli jednak mówimy o elewacji spełniającej standardy, pnącza są dla niej jak kołderka zmniejszająca erozję. Blokują promienie UV, redukują skoki temperatur i wilgotności. Gdyby ktoś wymyślił farbę działającą jak pnącza, byłby milionerem.
Fakty
Pnącza to rośliny uniwersalne i bardzo plastyczne. Szybko rosną, także w donicach i płytkiej ziemi. Zmniejszają zanieczyszczenie pyłem i hałasem. Umacniają skarpy, chronią glebę. Mogą zastąpić trawnik, drzewo i żywopłot. Pasują zarówno do miejsc dzikich i reprezentacyjnych, oldschoolowych i nowoczesnych. Zdobią i maskują. Dobrze komponują się z innymi roślinami.