Nanocząstki złota po modyfikacji uczuliły test diagnostyczny

Point-of-Care (nie ma bezpośredniego polskiego odpowiednika) to łatwe w użyciu narzędzia diagnostyczne, które pozwalają na szybkie wykrywanie obecności wirusów, hormonów itd. Należą do nich domowe mierniki poziomu glukozy we krwi, testy ciążowe, czy – wykorzystywane np. w czasie pandemii – antygenowe (LFIA).

Naukowcy cały czas je rozwijają, aby za ich pomocą dało się przeprowadzać jak najwięcej rodzajów testów i aby ich czułość była jak najwyższa. W tym celu stosują również nanotechnologię. Autorzy artykułu w najnowszym „Science Advances” użyli funkcjonalizowanych nanocząstek złota, aby zwiększyć czułość LFIA. Tradycyjnie stosuje się w nich połączenie z cytrynianem, tutaj użyto zaś kwasu askorbinowego. Układ został przetestowany do wykrywania białka AFP – biomarkera często używanego w diagnostyce nowotworów wątroby.

Wyniki wykazały, że nanocząstki złota z kwasem askorbinowym słabiej ze sobą agregowały (nie zlepiały się w duże skupiska) i przyciągały do siebie więcej przeciwciał, niż standardowe nanocząstki. Dzięki temu sygnał w teście LFIA był nawet dwukrotnie wyższy i wykrywał białka AFP już przy stężeniu 0,5 ng/ml, co wcześniej nie było osiągalne.

To nie tylko postęp dla testów LFIA, ale też cenna lekcja dla nanotechnologów. Większość naukowców skupia się na tworzeniu bardziej skomplikowanych i złożonych testów dla wykrywania tak małych stężeń, podczas gdy tutaj autorzy zastosowali jedynie bardzo drobną modyfikację. I dało to zadowalający wynik. Kiedy pracujemy z nanocząstkami, liczą się nawet nanozmiany.

Dziękujemy, że jesteś z nami. To jest pierwsza wzmianka na ten temat. Pulsar dostarcza najciekawsze informacje naukowe i przybliża najnowsze badania naukowe. Jeśli korzystasz z publikowanych przez Pulsar materiałów, prosimy o powołanie się na nasz portal. Źródło: www.projektpulsar.pl.