Średniowieczny manuskrypt (Palermo, Włochy). Średniowieczny manuskrypt (Palermo, Włochy). Shutterstock
Technologia

Jak powstaje książka

Klasyczny zwój żydowskiej Tory (Lwów, Ukraina).Shutterstock Klasyczny zwój żydowskiej Tory (Lwów, Ukraina).
Ręczna produkcja papieru jedwabnegoShutterstock Ręczna produkcja papieru jedwabnego
Fragment dawnej drukarni – pracownicy przy linotypach (pierwsze urządzenia do zmechanizowanego składu tekstu).Grażyna Rutowska/NAC Fragment dawnej drukarni – pracownicy przy linotypach (pierwsze urządzenia do zmechanizowanego składu tekstu).
Tambor papieru gotowy do wysyłki.Wojciech Robakowski/Forum Tambor papieru gotowy do wysyłki.
Widok papierni z lotu ptaka.Shutterstock Widok papierni z lotu ptaka.
Dawny młyn papierniczy (Muzeum w Dusznikach- -Zdroju).Henryk Przondziono/Gość Niedzielny/Forum Dawny młyn papierniczy (Muzeum w Dusznikach- -Zdroju).
Tak przebiegał druk na prasie Gutenberga.qr-online.pl / materiały prasowe Tak przebiegał druk na prasie Gutenberga.
Prasa drukarska Gutenberga.Shutterstock Prasa drukarska Gutenberga.
Współczesny proces druku offsetowego książek (Korea).qr-online.pl / materiały prasowe Współczesny proces druku offsetowego książek (Korea).
Letterpress – rodzaj druku wypukłego.Shutterstock Letterpress – rodzaj druku wypukłego.
Maszyna do druku offsetowego książek.qr-online.pl / materiały prasowe Maszyna do druku offsetowego książek.
Wnętrze maszyny do druku offsetowego.Shutterstock Wnętrze maszyny do druku offsetowego.
Widok ogólny maszyny offsetowej.Shutterstock Widok ogólny maszyny offsetowej.
Bogato zdobiona oprawa Ewangelii (1293 r., Armenia).SPL/Indigo Bogato zdobiona oprawa Ewangelii (1293 r., Armenia).
Współczesna maszyna do oprawy książek.Shutterstock Współczesna maszyna do oprawy książek.
Produkcja gazety „New York Times.qr-online.pl / materiały prasowe Produkcja gazety „New York Times.
Od najstarszej, która miała postać zwoju, przez tę Gutenberga do dzisiejszego e-booka minęła cała epoka. Fascynująca historia książek wiąże się m.in. z rozwojem technologii.

Nasza cywilizacja w istotnym stopniu wiąże się z przekazem informacji. Przez tysiąclecia był to przekaz ustny – rozmaite opowieści jedno pokolenie snuło następnemu. Dlatego część tych historii została zapomniana, a inne podlegały mniejszej lub większej modyfikacji. Dopiero wynalezienie pisma i sposobu utrwalania słów można uznać za prawdziwy skok cywilizacyjny. Najstarsze książki miały postać zwoju, a powstały ponad 6 tys. lat temu. Zwój początkowo wykonywano z wyprawionej skóry, potem z papirusu, pergaminu czy płótna. Na obu końcach znajdowały się drążki (łac. umbilicus) służące do przewijania. Zwoje nie były zbyt wygodne w użytku, poza tym zwykle sporządzano tylko pojedyncze egzemplarze.

Następną formą, już zbliżoną do dzisiejszych książek, stał się tzw. kodeks, czyli zestaw zapisanych dwustronnie kart, złączonych na jednym z brzegów. Kodeks miał wielką przewagę nad zwojem – dzięki przewracaniu kart sięgano do różnych miejsc tekstu. W zwoju wymagało to cierpliwego i pracochłonnego przewijania. Obie formy były arcydziełami sztuki zdobniczej. Przepisywano je ręcznie i często misternie dekorowano tzw. iluminacjami. Sztuka ta rozwinęła się szczególnie w średniowieczu, jeszcze przed Gutenbergiem. W owym czasie książki zaczęto produkować w większej liczbie egzemplarzy, a to dzięki kopistom, niemal wyłącznie mnichom, którzy pracowicie przepisywali teksty, często też je zdobiąc. Tu warto zauważyć, że czasem kopiści wykazywali się inwencją, modyfikując tekst albo też dopisując do niego nieistniejące wcześniej fragmenty.

W poł. XV w. Johannes Gutenberg dokonał olbrzymiego przełomu, wprowadzając tzw. ruchomą czcionkę oraz prasę drukarską, które pozwalały na produkcję książek w większych nakładach. Książka nadal wyglądała jak wcześniejszy kodeks, ale już zaczynała być trochę tańsza i dzięki temu bardziej dostępna, choć przeciętny człowiek nadal nie mógł sobie na nią pozwolić.

Od czego zaczyna się książka?

Odpowiedź na to pytanie jest w miarę prosta – od treści. I to prawda, ktoś musi tę książkę napisać i oddać w ręce fachowców. Tekst zostaje zredagowany (językowo i oczywiście merytorycznie) i poddany korekcie, ale dopiero potem zaczynają się prawdziwe schody. W tworzenie książki, którą później kupimy w księgarni, zaangażowanych jest wielu ludzi. Ktoś musi wyprodukować papier i farbę drukarską. Potrzebne są maszyny, na których odbywa się druk. Swój udział mają sami drukarze, a także introligatorzy, nadający produktowi ostateczny kształt. Nie można też zapomnieć o ludziach rozwożących potem gotowe książki do magazynów, a następnie stamtąd do księgarń. No i jest jeszcze cały zespół osób związanych z promocją danego tytułu na rynku. Imponująca liczba ludzi zaangażowanych w to, abyśmy mogli się cieszyć lekturą.

Jeśli chodzi o papier, to surowiec ten znany jest niemal od 2 tys. lat, a sposób jego otrzymywania opracowano prawdopodobnie w Chinach. Był to na tyle cenny wynalazek, że tajemnica produkcji przez stulecia pozostawała ściśle strzeżona. Dopiero w VIII w. Arabowie wzięli do niewoli chińskich mistrzów papierniczych, dzięki czemu technologia ta rozprzestrzeniła się na cały świat arabski, skąd niebawem dotarła do Europy. Do początku XIX w. papier wytwarzano wyłącznie w arkuszach, dopiero potem skonstruowano maszyny pozwalające na produkcję wstęgi papierowej.

Surowcem służącym do otrzymania papieru jest powstająca w specjalnych młynach tzw. masa papiernicza. 99% stanowi tu woda, z kolei 99% jej suchej masy to włókna celulozowe o różnym pochodzeniu (drewno, bawełna, a nawet słoma). Na pozostały 1% składają się bardzo istotne dodatki, takie jak klej papierniczy, węglan wapnia, rozjaśniacze optyczne, a czasami barwniki. Odpowiednio przygotowana masa papiernicza trafia następnie do maszyny papierniczej. Pierwszym istotnym elementem takiej maszyny jest sekcja sitowa, w której zostaje oddzielona większość wody i jednocześnie formowane są arkusze lub wstęgi. Następnie przechodzą one przez prasy oraz sekcję suszenia wstępnego. W kolejnym etapie mamy zaklejanie powierzchniowe, które powoduje, że powierzchnia wstęgi staje się gładka. Po zaklejaniu następuje dosuszanie oraz ostateczne gładzenie między dwoma walcami, zwane kalandrowaniem.

Współczesne maszyny papiernicze są najczęściej w pełni zautomatyzowane i olbrzymie (niektóre mają do 150 m długości). Szybkość produkcji wstęgi papieru może sięgać nawet 2 km/min. Ostatnim etapem jest nawijanie wstęgi na zwój, zwany tamborem, który może ważyć nawet kilka ton. Papiernie produkują rozmaite gatunki papieru do różnego przeznaczenia. Jak wspomniałem, masa papiernicza to w 99% woda. Końcowy produkt, papier, choć sprawia wrażenie bardzo suchego, nadal zawiera 3–7% wody.

Jeśli ktoś chciałby poznać w ujęciu historycznym technologię stojącą za produkcją papieru, powinien udać się do istniejącego od niemal 60. lat Muzeum Papiernictwa w Dusznikach-Zdroju. Znajduje się tam piękna kolekcja papierów z XVI–XXI w., maszyn do produkcji papieru czerpanego, urządzeń do druku i oprawy, ale najcenniejszym eksponatem jest sama siedziba muzeum – młyn papierniczy, którego najstarsze fragmenty pochodzą z XVII w. Dodatkową atrakcją jest możliwość wzięcia udziału w warsztatach czerpania papieru i własnoręczne wykonanie kilku kartek na dawnej maszynie papierniczej.

Ponieważ czytelnik chce dostać elegancki produkt, który łatwo będzie czytać, wydawca podejmuje decyzję o rodzaju papieru. Papiery są bardzo różne – od bardzo cienkiego, tzw. biblijnego, do grubego, kredowego. Ten ostatni nie nadaje się do typowych książek, ale doskonale pasuje do bogato ilustrowanych albumów oraz innych podobnych wydawnictw. Warto też wiedzieć, że papier do druku książek nie może być zbyt biały, ponieważ kontrast barw pomiędzy jego powierzchnią a drukiem przeszkadza w czytaniu. Na szczęście dziś na rynku możemy znaleźć praktycznie każdy gatunek papieru, problemem czasem mogą być tylko dostępność i cena.

Druk

Gdy mamy już nośnik druku, czyli papier, pozostaje przeniesienie na niego planowanej treści książki, czyli drukowanie. Trzeba przyznać, że technologia druku zdecydowanie poszła do przodu od czasów Gutenberga, a nawet od początków XX w. Klasyczne zawody drukarskie, takie jak zecer, metrampaż czy linotypista, można już uznać za historyczne. Na szczęście do przeszłości należą też choroby, które nękały tych ludzi, takie jak choćby ołowica (dawne czcionki wykonywano z tego metalu). Obecnie praktycznie cały proces przygotowania tekstu (oraz ilustracji) do druku odbywa się przy pomocy komputerów oraz specjalnych programów.

Pierwsze przemysłowe techniki druku opierały się na matrycach, które odciskały farbę drukarską bezpośrednio na papierze. Dziś nadal wykorzystuje się podobną metodę, ale tak naprawdę wielkonakładowe książki czy gazety wykonuje się niemal wyłącznie techniką offsetową, jedną z technik druku płaskiego. Aby wydrukować książkę czy gazetę, najpierw należy przygotować formę drukową, zwaną popularnie matrycą. W technice offsetowej matrycę pokrywa się farbą drukarską, po czym obraz zostaje przeniesiony na tzw. cylinder pośredni, a z niego już na podłoże drukowe, czyli zazwyczaj papier, najczęściej w postaci wstęgi. W następnym etapie mamy falcowanie (formalnie: złamywanie), czyli wielokrotne składanie zadrukowanego arkusza. W wyniku tego procesu otrzymujemy składkę, czyli zadrukowane obustronnie arkusze. Do produkcji książek najczęściej stosuje się składki 16-stronicowe, ale w zależności od formatu może to być jakaś potęga liczby 2. Ostatnim etapem tej części procesu druku jest obcinanie tzw. spadów, czyli obszarów druku, które wychodzą poza krawędź ostatecznej publikacji. Dzisiejsze maszyny drukarskie są w zasadzie zupełnie zautomatyzowane, tak więc urządzenie dostarcza już stos zadrukowanych kartek – czyli wnętrze książki, zwane wkładem. Pozostaje tylko sprawić, aby kartki się nie rozsypały.

Oprawa

Aby książka zyskała ostateczną formę, należy ją oprawić. Oznacza to połączenie wydrukowanej treści, czyli wkładu, z okładką. W zależności od ceny można sobie dobrać rozmaite rodzaje opraw, jest ich nawet kilkadziesiąt. Wersja najprostsza i najtańsza to oprawa klejona, tzw. bezszwowa. Po sklejeniu grzbietu wkładu dopasowuje się do niego odpowiednią okładkę, miękką lub twardą. Podstawową wadą tego sposobu jest to, że po wielokrotnym czytaniu lub choćby przeglądaniu książka często zaczyna się rozpadać, i to w sposób nieodwracalny. Jeśli więc produkt ma być znacznie trwalszy, stosuje się inne metody – co prawda droższe, ale nadające mu szlachetniejszego wyglądu. Mowa tu najczęściej o tzw. oprawie szytej. Kartki zszywa się nicią albo cienkim drutem, a następnie oprawia. Czasami zszywa się nie pojedyncze kartki, lecz całe składki, które potem są łączone odpowiednią oprawą.

Najlepsza, ale zarazem zdecydowanie najdroższa, jest oprawa bibliofilska, zwana czasami kolekcjonerską. Robi się ją niezwykle starannie, zwykle w całości ręcznie. Często ma ona szczególną wartość artystyczną. Jest to praktycznie zawsze oprawa twarda, wykonana ze szlachetnych materiałów, takich jak skóra naturalna, materiały jedwabne, złoto (do zdobień). Często oprawy bibliofilskie mają charakter ściśle spersonalizowany. Dziś zamawia się je u nielicznych artystów introligatorów, bo właściwie można je traktować jak prawdziwe dzieła sztuki.

XXI w. – druk cyfrowy

Oprócz zakładów poligraficznych specjalizujących się w dużych nakładach książek mamy coraz więcej małych firm oferujących druk cyfrowy. W tym przypadku całość prac odbywa się w zasadzie komputerowo, przy czym materiał do druku jest wysyłany bezpośrednio do urządzenia drukującego, najczęściej działającego dość podobnie do drukarki laserowej dobrej jakości (metoda elektrofotograficzna). Dzięki temu odpada m.in. dość kosztowna produkcja matrycy, a ponadto całość może być przechowywana na dysku komputera lub w chmurze do ewentualnego wykorzystania za jakiś czas. Dlatego w przypadku druku cyfrowego nakład nie ma wielkiego znaczenia – wydrukujemy nawet pojedynczy egzemplarz. Można też przygotować nakład spersonalizowany – z modyfikacją zawartości każdej sztuki. Wielką zaletą druku cyfrowego jest też szybkość – gotowe książki odbierzemy w zasadzie już następnego dnia. Ale technika ta jest praktycznie stosowana w niewielkich nakładach, maksymalnie do kilkuset egzemplarzy, bo powyżej tej liczby zdecydowanie bardziej ekonomiczny staje się offset. Warto też wiedzieć, że druku cyfrowego nie wykonuje się za pomocą typowej farby poligraficznej, ale tonera – proszku barwiącego zmieszanego z ferromagnetycznym nośnikiem.

E-book – nowoczesna forma książki

W ostatnim czasie popularność zdobywają książki elektroniczne, czyli e-booki. Można je czytać na ekranie komputera, smartfona, ale przede wszystkim na specjalnych urządzeniach wykorzystujących zwykle technologię papieru elektronicznego (tzw. e-ink). W przeciwieństwie do ekranów komputerów czy telefonów e-ink sam nie emituje promieniowania, a co za tym idzie – zdecydowanie mniej męczy wzrok. Poza tym jest bardzo energooszczędny. Co ważne – do tworzenia książek elektronicznych wystarczy komputer z odpowiednim oprogramowaniem. W zasadzie odpada wtedy cały problem z drukiem, oprawą, magazynowaniem i dystrybucją. Każdy może zostać autorem i jednocześnie wydawcą.

Istotna zaleta książki elektronicznej to możliwość dostosowania wielkości czcionki oraz kroju pisma do własnych upodobań czytelniczych, a także własnego formatowania tekstu. Wygodne jest też w tym przypadku wyszukiwanie odpowiednich słów czy zwrotów, a także tworzenie własnych zakładek. E-booki mogą także zawierać hiperłącza, odsyłające np. do przypisów czy dokumentów w internecie. Nie bez znaczenia pozostaje fakt, że można je kupować z dowolnego punktu na świecie i nie wymagają specjalnych miejsc do przechowywania – przeciętna książka zajmuje mniej więcej tyle pamięci, ile jedno zdjęcie w większej rozdzielczości.

***

Książka w liczbach i ciekawostkach

  • Najdłuższa powieść liczyła 13 095 stron i została wydana we Francji w 1649 r.
  • Największa (5×8 m) książka to „Prorok Mahomet”. Liczy 429 stron i waży 1,36 t. Najmniejsza jest „Tiny Ted from Turnip Town” – mierzy 0,07×0,1 mm i liczy 30 stron. Można ją przeczytać z użyciem mikroskopu elektronowego.
  • Drugą najdroższą książką jest Kodeks Leicester, zawierający notatki Leonarda da Vinci. W 1994 r. kupił ją Bill Gates za 30,8 mln dol. Rekord przebiło niedawno pierwsze wydanie książkowej wersji „Konstytucji Stanów Zjednoczonych”, sprzedane w 2011 r. za 43,2 mln dol.
  • Każdego roku wychodzi na świecie ponad 2,2 mln nowych tytułów.
  • Chociaż sprzedaż e-booków rośnie, nadal stanowi ona zaledwie 1/5 sprzedaży książek papierowych.
  • Najstarsza nadal działająca biblioteka powstała w egipskim klasztorze w roku 565.
  • Największa liczba bibliotek na głowę mieszkańca znajduje się… uwaga, uwaga – w Warszawie. Jest ich tu 11,5 na 100 tys. mieszkańców.
  • Japońskie słowo tsundoku oznacza gromadzenie stosu lektur do przeczytania „kiedyś” (znamy to, znamy).
  • Krajem ludzi najbardziej oczytanych są Indie. Każdy Hindus czyta średnio 10,7 godz. tygodniowo (!).
  • Amerykański prezydent Theodore Roosevelt słynął z tego, że czytał co najmniej jedną książkę dziennie, nawet w czasie sprawowania urzędu.
Wiedza i Życie 11/2024 (1079) z dnia 01.11.2024; Technologie; s. 52