Nowy lek pomoże swobodnie oddychać
Badacze opublikowali właśnie pracę na łamach „The Lancet Respiratory Medicine”. Omawiają w niej wyniki zakończonej niedawno drugiej fazy badań klinicznych nad lekiem o nazwie benralizumab.
Preparat ten zawiera przeciwciała monoklonalne. To precyzyjnie budowane w laboratorium molekularne „klocki”, które można zaprojektować tak, by łączyły się w zasadzie z dowolną cząsteczką czy receptorem. W tym wypadku ich celem są antygeny zlokalizowane na eozynofilach, czyli białych krwinkach odpowiedzialnych m.in. za reakcję alergiczną. Przysparzają one wielu kłopotów osobom z POChP lub astmą, bo nadmiernie aktywizują się podczas ataków tych chorób. Szacuje się, że taki mechanizm występuje u ok. 30 proc. pacjentów z pierwszej grupy i u prawie 50 proc. osób z drugiej. Efekt jest często taki, że osoby w trakcie ataku wymagają hospitalizacji. A bywa i tak, że atak staje się zagrożeniem dla ich życia. Przy ciężkim epizodzie zniszczenia w układzie oddechowym mogą być nieodwracalne.
Sięgnij do źródeł
Badania naukowe: Treating eosinophilic exacerbations of asthma and COPD with benralizumab (ABRA): a double-blind, double-dummy, active placebo-controlled randomised trial
Stosowane obecnie farmaceutyki (przede wszystkim glikokortykoidy) pozwalają w dużej mierze kontrolować przebieg choroby, ale nie są wolne od wad. Należą do nich np. zwiększone ryzyko rozwoju cukrzycy czy osteoporozy – obserwowane przede wszystkim u tych pacjentów, którzy przyjmują te terapeutyki ogólnoustrojowo.
Nowy lek (w rzeczywistości sama substancja czynna nie jest nowa, bo stosuje się ją już od kilku lat, ale do tej pory nie wykorzystywano jej w COPD i w ostrych atakach astmy) wypada pod kilkoma względami lepiej, niż jego poprzednicy. Na przykład, w niektórych dawkach i podaniach był podczas zaostrzeń choroby skuteczniejszy od prednizolonu (popularnego w tym zastosowaniu glikokortykoidu). Kiedy porównano wyniki uzyskiwane u pacjentów leczonych tradycyjnym steroidem z rezultatami notowanymi u chorych otrzymujących benralizumab, okazało się, że u tych drugich występowała 30-proc. redukcja konieczności dalszego leczenia.
To oznacza mniej hospitalizacji i mniej zgonów spowodowanych brakiem odpowiedzi na terapię (u pacjentów z tego typu astmą i COPD liczba hospitalizacji koreluje ze śmiertelnością m.in. dlatego, że konieczność powrotu do szpitala wynika często z tego, że organizm nie reaguje już odpowiednio na leki).
Sami autorzy publikacji z „The Lancet Respiratory Medicine” nazywają nowy lek „game-changerem”. Należy jednak pamiętać, że benralizumab działa tylko na jeden – eozynofilozależny – mechanizm astmy i POChP. Wygląda na to, że u części pacjentów to wystarcza. Należy się jednak spodziewać, że nie u wszystkich wyniki będą równie obiecujące.
I jeszcze jedna uwaga: te badania zostały przeprowadzone ze wsparciem firmy AstraZeneca UK Limited. Nie podważa to ich wiarygodności – trudno się dziwić, że podmiot, który jest zainteresowany wprowadzeniem na rynek leku w nowym zastosowaniu, chce zbadać jego efektywność. Należy jednak mieć na uwadze tę informację – zwłaszcza podczas szukania danych dotyczących efektywności nowego leku. Jeśli pochodzą one ze stron prowadzonych przez koncern lub publikujących notatki przygotowywane przez niego, mogą być bardziej stronnicze, niż te, które ukazują się w czasopismach recenzowanych lub np. na stronach prowadzonych przez European Medicines Agency (EMA).
Dziękujemy, że jesteś z nami. To jest pierwsza wzmianka na ten temat. Pulsar dostarcza najciekawsze informacje naukowe i przybliża najnowsze badania naukowe. Jeśli korzystasz z publikowanych przez Pulsar materiałów, prosimy o powołanie się na nasz portal. Źródło: www.projektpulsar.pl.