Infekcje grzybicze: ich szanse na rozwój właśnie się zmniejszyły
Współczesna medycyna dysponuje sporym zestawem substancji chemicznych, które są stosowane w przypadku infekcji grzybiczych. Niektóre patogeny rozwinęły jednak mechanizmy oporności i to nawet na tzw. leki ostatniej szansy, takie jak amfoterycyna B. Dotyczy to m.in. bardzo groźnego (wysoka śmiertelność) gatunku Candida auris, który czasami radzi sobie ze wszystkimi czterema głównymi klasami medykamentów. Wykazuje także wyjątkową zdolność do długotrwałego utrzymywania się w środowisku szpitalnym. Nadzieję na skuteczną walkę z tym m.in. patogenem przynosi najnowsze wydanie „Nature”.
Międzynarodowy zespół naukowców zastosował nowatorskie podejście do poszukiwania leków: w poszukiwaniu genów odpowiedzialnych za produkcję substancji zabijających grzyby przeczesał ponad 316 tys. genomów bakteryjnych. Następnie skupił się na bakteriach z rodzaju Streptomyces, znanych z produkcji wielu cennych leków. W kolejnym kroku badacze stworzyli coś na kształt drzewa genealogicznego bakterii, pokazującego ich pokrewieństwo i ewolucyjne związki. I odnaleźli niezbadaną do tej pory „rodzinę” mikrobów, która mogłaby produkować potencjalnie użyteczne substancje. Z tej grupy wybrali szczep Streptomyces netropsis, co – jak się okazało – było strzałem w dziesiątkę. Wytwarza on bowiem mandimycynę, która ma unikatowe właściwości przeciwgrzybicze.
Podczas gdy np. amfoterycyna B i podobne substancje atakują w błonie komórkowej grzybów ergosterol, odkryty przez badaczy związek celuje w fosfolipidy. Można to porównać do sytuacji, w której dotychczasowe leki niszczą zamki w drzwiach, a mandimycyna atakuje drzwi i ściany. Co więcej, wiąże się ona z różnymi rodzajami fosfolipidów, sprawiając, że grzybom trudniej jest rozwinąć oporność – musiałyby jednocześnie zmienić wiele elementów swojej struktury.
Sięgnij do źródeł
Badania naukowe: A polyene macrolide targeting phospholipids in the fungal cell membrane
Naukowcy nie byli w stanie wyhodować w laboratorium szczepów grzybów opornych na mandimycynę, podczas gdy oporność na inne leki rozwijała się stosunkowo łatwo. Nowa substancja wykazała też wysoką skuteczność w badaniach na myszach z różnymi infekcjami grzybiczymi – od ogólnoustrojowych po grzybice skóry i pochwy. Szczególnie imponujące było jej działanie na szczepy Candida auris oporne na amfoterycynę B. W jednym z eksperymentów liczebność grzybów w organizmie gryzonia spadła o ponad 99 proc.
Słabą stroną amfoterycyny B jest jej szkodliwość dla nerek. Mandimycyna okazała się znacznie mniej neurotoksyczna i to nawet przy wysokich dawkach. Dodatkową jej zaletą jest nieporównanie lepsza rozpuszczalność w wodzie, co ułatwia podawanie i dotarcie do krwiobiegu.
Autorzy badania podkreślają, że nowa substancja jest na wczesnym etapie testów, dlatego trudno jest wskazać termin potencjalnego wprowadzenia leku do obrotu. Jej właściwości sugerują jednak, że może okazać się przełomem w leczeniu opornych infekcji grzybiczych.
Dziękujemy, że jesteś z nami. To jest pierwsza wzmianka na ten temat. Pulsar dostarcza najciekawsze informacje naukowe i przybliża najnowsze badania naukowe. Jeśli korzystasz z publikowanych przez Pulsar materiałów, prosimy o powołanie się na nasz portal. Źródło: www.projektpulsar.pl.